15 marca 2018

Tępaki czy cwaniaki!?


Skoro politycy zachowują się jak tępaki albo drobne cwaniaczki, to chyba sygnał dla ludu, że mają wszystkich za głupków!
Dziwi mnie wcale nie trochę fakt pomyłek czy jakiejś tam amnezji przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych premiera czy prezydenta miasta jednego (oni posłużą mi tutaj za przykład). Wielcy jakiegoś tam świata zapomnieli w nich wpisać, że mają mieszkań więcej, niż napisali właśnie. Zapominają wpisywać mieszkania, że mają uciułaną jakąś górkę pieniędzy – taki kopczyk lub kopiec ku czci bożka Mamony.

Jeden ma już w tej sprawie akurat sprawę karną i pewnie mu nie odpuszczą rządzący przed wyborami. Drugiemu gówno zrobią w dzisiejszym układzie sił, gdy sądy, prokuratura chodzą na smyczy władzy.
Ale nie to mnie dziwi – że nie odpuszczą i przemilczą. Dziwi mnie tylko to, że oni nie wiedzieli. Tylko głupi by sądził, że nie dobiorą się do nich dziennikarze czy ktoś tam, kto im źle bardzo życzy. Przecież oświadczenia majątkowe to sztandarowa sprawa, którą dokładnie badają wszelkie opozycje. Nawet przeciętny radny na strasznym zadupiu wie, że z oświadczeniem nie ma co kombinować! A tu proszę – premier i prezydent – niby zapominają wpisać swoich mieszkań, zapominają, że mają tyle i tyle gotówki.
Zawsze twierdziłem i twierdzę, że kasa w życiu człowieka szczęścia wielkiego nie daje, zwłaszcza duży jej nadmiar. Weźmy takiego premiera naszego pięknego kraju – chłop najwidoczniej się gubi, co, ile i gdzie ma. Widać, ma tego za dużo i nie wie do końca, ile. Jakby mu tak skubnąć mieszkanie albo dwa, to mógłby nie zauważyć, że coś mu tam ukradli. A to niedopuszczalne, żeby premiera okradać!
Te wpadki z oświadczeniami premiera i prezydenta miasta to taki przykład tego, że albo są tępakami, albo cwaniaczkami i mają wszystkich w dupie. Prawo jest dla maluczkich, im mogą naskoczyć!
Media publiczne strasznie prezydenta miasta potargały. Dziennikarze mediów publicznych osaczyli człowieka i ogłosili światu, że potwór, złodziej, szachraj. Kiedy premier zapomniał, jak tamten, w oświadczeniu wykazać…, dziennikarze publiczni milczą jak zaklęci.
To nie jest wolność mediów, wolność słowa i niezależność, tylko dowolność wyboru, co ludziom trzeba pokazać!
Pamiętam swego czasu, jak jeden z dziennikarzy tak zwanych mediów niezależnych spyknął się z jednym z moich opozycjonistów – takim cwaniaczkiem, który postanowił (z swoimi koleżkami) wykopsać mnie ze stołka przy pomocy policji, prokuratury, sadu. Tak sobie dzisiaj myślę, że dziennikarz miał dobrze. Miał w mojej gminie kapusia, który o wszystkim go informował i miał tematy na antenę. Ależ on we mnie jeździł, ten niezależny dziennikarz! Niech go cholera weźmie i kiedyś tam ziemia będzie lekką, jak mam nadzieję i mnie! Wiem, jak potrafią tacy niby-dziennikarze uprzykrzyć życie. Dlatego może i trochę współczuję prezydentowi miasta, bo biją w niego jak w bęben. Nie żal mi zaś premiera, ponieważ budek sam wpakował się w polityka i cwaniak uje w niej, zatajając majątek. Czuje, że jest bezkarny i cwaniak uje – cwaniaczek!
O byłbym zapomniał i muszę przeprosić, ponieważ to nie jest premier, tylko – pan premier! A wcześniej powinienem – pan prezydenta miasta napisać. Prawda, że bardzo jest grzecznie i wtedy mogę ich kopać!
To takie w krysztale pomyje ta cała polityka – tak to powiedział Kaczmarski. W Polsce dobrze to widać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...