4 marca 2018

Z lektury mediów władzy

Na szklanym ekranie trwa nieustannie totalne pranie umysłów niegłupich przecież Polaków. Ilu z tym, co widzi, godzi się? Trudno ocenić. Śledząc sondaże poparcia, to wcale niemało. Ale to też nie świadczy o głupocie Polaków, raczej o łatwowierności i podatności moich ziomków na manipulację. 

W publicznych mediach narodowych dziś jest najwięcej rekordów – rekordy oglądalności, rekordy zatrzymanych aferzystów wszelkiej maści, rekordy we wzroście gospodarczym… Za cokolwiek nie weźmie się obecna władza, musi być rekordowe. Już tak to dobrze robią! Rekordowe są nawet wydatki resortowe. Rekordowe nagrody przyznawane sobie i rekordowa zdaje się być obłuda... 

Ciekawy jest temat pracy dziennikarzy mediów publicznych i jak dziwią się strasznie i strasznie oburzają na pewne sprawy. Ostatnio na przykład dość modny jest układ gdański i ludzie z tym układem podobno związani. Sensacją ma być to, że Tusk związany jest z Gdańskiem i Adamowicz też. Obaj związani są z Gdańskiem, bo tam, kurde, mieszkają. Jakąś sensacją może być nieudowodniony ciągle ich związek ze Złotym Bursztynem. Jeśli jednak ten związek ma być tylko taki, że Bursztyn Złoty z Gdańska i oni są z Gdańska, to chyba raczej sensacją krajową nie pachnie.
Reszta to jakieś poszlaki, domysły polityków, co w śledczych komisjach siedzą i mają myśleć jak pre…

Sensacją w mediach publicznych był i jest młody sędzia, co skubnął nieswoje pięć dych. Fakt, że to strasznie smutne. Nie można jednak przypadku zachowania jednego sędziego dawać jako dowodu na poparcie konieczności reformy sadownictwa.
Co innego decyzja pewna w tej sprawie SN. Mogliby już sędziowie nie kryć kleptomana albo mu kleptomanię stwierdzić i udowodnić. Wtedy można by było zwalić to na chorobę. A tak to przez głupie pięć dych i to w dodatku złotych, nie żadnych tysięcy czy może milionów. Z powodu tych pięciu dych śmierdzi dziś w całym kraju! Można by jeszcze sędziemu wmówić chroniczną głupotę, bo przecież mądry sędzia tego by nie zrobił. 

I jeszcze ciągle słyszę, że w moim pięknym kraju upolityczniono sądy.
A czy sądy po reformie będą apolityczne?
Upolityczniono prokuraturę.
A ta obecna prokuratura jest apolityczna?

Straszny szum medialny powstał w mediach publicznych na wieść, że Adamowicz chce startować w wyborach. Chce startować sam, bez błogosławieństwa partii. Cała, calutka Polska dowiedziała się o tym, że facet ma zarzuty, że będzie miał sprawę karną, że to potwór, nie człowiek, w dodatku chce startować.
Dziennikarze publiczni nie zauważyli przy tym, że człowiek jest, chcą czy nie chcą, niewinny przed wyrokiem. Nie wiadomo przy tym czy i po wyroku niewinnym być  przestanie. Po co zatem ten krzyk? I dziennikarze publiczni powinni o tym wiedzieć, że skoro nieskazany Adamowicz jest wciąż i pochwalić się jest w stanie czystą kartoteką, to może w wyborach startować, jak wybrańcy obecnie rządzących.
Niezły też krzyk podnieśli ci z szeregów partyjnych, na które kandydat był się wypiął i sam do wyborów iść chce. Starego prezydenta pięknego kraju nad Wisłą nawet niepokoili i zakłócali mu spokój należny emerytowi. Odgrzebali go byli z publicznego niebytu i poprosili, żeby z Adamowiczem pogadał, żeby kandydatowi przemówił do rozumu i żeby kandydat przestał być kandydatem.
Facet ma święte prawo startować i startuje. Partia to nie kościół z jakimś tam credo wiary. A że chłop ma zarzuty. To tylko są zarzuty. Zanim wyrok zapadnie, facet jest niewinny, a jeśli wyrok zapadnie uniewinniający, to facet będzie niewinny i będzie startował. Nie mogę na niego w przyszłości głosować, ale będę na pewno kibicował ziomkowi. 
No i całe ten krzyk medialny jakoś mi tak pachnie, że obecnie rządzący trochę się go boją i nie mają w zanadrzu żadnego takiego, który by z nim powalczył, jak równy z równym w wyborach! 

Dziennikarze publiczni jakby zapomnieli o dwóch stronach medalu.
Co z aferą Koguta i jego obronie przez kolegów senatorów?
Czy to nie jest podobne do działania sędziów SN?
Czy tu nie widać działań układu zamkniętego, korporacji – nie sędziów, tylko polityków? A może sędziom nie wolno, a politykom wolno! 
Co ze sprawą ministra sprawiedliwości?
Donosił na kolegów? 
Co z plagiatem oczywistym, jaki zarzuca się prokuraturze krajowej? 
To przecież łamanie prawa! Przez prokuratorów! 
Niedouczeni czy tak pewni siebie? 
Dlaczego media publiczne o tych sprawach milczą?
Nie wracają do nich.
Nie wolno?
Zakazane?
A może to są właśnie dziennikarze władzy? 
Co władza nakaże, to zrobią z radością. A jeśli zrobią z radością, to i zrobią karierę.
Co ma to wspólnego z robotą dziennikarską?

Czy dziennikarze władzy słyszą to, co mówią?
Mówią wciąż o misji – sędziów, polityków, prokuratorów – powtarzają w kółko, że za starej władzy nikt o misji nie myślał, tylko kręcił afery.
Piętnują starą władzę choćby za to, że była i że taka wygodna dla obecnej do kopania i bicia.
To też jest jakiś rekord w obecnej dobie w Polsce, że wielu dziennikarzy tańczy, jak władza zagra!

Wiecie, dlaczego to piszę?
Chcę sobie to głośno powiedzieć, żeby stwierdzić, że jeszcze do końca nie zgłupiałem! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...