13 marca 2018

Żyd! - No to co!?


Ci chrześcijanie, którzy mają uprzedzenia do Żydów (mniejsza o powody, intencje czy coś tam), mają dość duży problem – z jednej strony nie lubią za coś tam Żydów, a już na pewno za to, że Żydzi zabili Chrystusa, ale zapominają przy tym, że sam Chrystus był Żydem i ci, co chrześcijaństwo tworzyli własną krwią – to też byli Żydzi.
Ich też trzeba nie lubić?

Jak ktoś nie lubi Żydów, choć nawet wie dlaczego, to przecież nie może nie lubić wszystkich Żydów. Ja tam ich wszystkich lubię. A za co ja mam nie lubić np. Korczaka, Einsteina czy Singera? Za co ja mam nie lubić rabina Schudricha? Albo innego rabbi?
Za to, że gdzieś tam w historii był Judasz – Żyd czy Żyd – Kajfasz?
Już wspomniałem, że Chrystus, święty Piotr czy Szaweł i reszta apostołów to byli przecież Żydzi.
Nie mam żadnych powodów, żeby Żydów nie lubić!
Cholera by wzięła wszelkie szowinizmu!
Albo weźmy Niemców. Dlaczego mam ich nie lubić. Bo Niemcem był Hitler (on nawet Niemcem nie był, tylko Austriakiem), Goebbels albo jakiś tam Himmler?
No jeszcze tych powyżej to nie ma za co lubić i nawet nie wypada, ale co zrobić z Nietzschem, Schopenhauerem, Bachem, Lutrem… i całą masą Niemców, którzy nie tylko ludziom nic złego nie zrobili, ale też zostawili po sobie dorobek ponadprzeciętny?
Nie mogę nie lubić Niemców tylko dlatego, że mają w swojej historii takich cudaków, jak Hitler i jemu podobni!
Albo weźmy Rosjan – Putin jest Rosjaninem, Caryca Katarzyna to też Rosjanka była (chociaż się była kobieta w Szczecinie urodziła, to może i nie Rosjanka, a Polka z krwi i kości, ale z pełnego imienia: Sophie Friederike Auguste von Anhalt-Zerbst-Domburg to wcale nie wynika), no i za takich ludzi mam nie lubić Rosjan? Wszystkich Rosjan – jak leci? Dostojewskiego też? I Puszkina może? I Jerofiejewa? Za to, że Stalin był… (ale to był Gruzin), a może za Lenina (nareszcie Rosjanin) mam nie lubić Rosjan?
Nie wchodzę – lubię Rosjan i nie chcę tego zmieniać!
No, ale skoro Stalin, to i Gruzinów nie lubić? Nic mi Gruzini przecież złego nie zrobili!
Co zrobić z Anglikami (przecież nas opuścili, w wojennej gorączce nie przyszli na czas nam z pomocą)? A co z Francuzami z pustymi obietnicami? W dodatku pomnik papieża chcieli demontować! Co zrobić z Włochami i ich Mussolinim? Co z Czechami, Słowakami, Rumunami, Węgrami? Co z Filipińczykami, Aztekami, Majami (przecież z żywych ludzi składali bogom ofiary)? Zostali jeszcze Szwedzi, Duńczycy, Łotysze, Szwajcarzy, Kanadyjczycy i w ogóle wszyscy.
Ich też nie wolno lubić? Ich też trzeba nie lubić, bo mają swoją historię? Przecież każda nacja ma czy miała w swoich szeregach ludzi, co Lachów najchętniej na palu by widzieli, jak Azja Tuchajbejowicz, więc i Tatarzy jeszcze!
No i zapomniałem całkiem o Cyganach, Hindusach, Chińczykach, Koreańczykach – nie z Południowej Korei, bo ta Korea dobra, ale z tej złej – Północnej, bo tam są inni ludzie! Pewnie gorsi i źli!
No i naprawdę na koniec – Co zrobić z Polakami? Lubić ich czy nie lubić za to tylko, że są, że tak się nazywają, że żyją w kraju nad Wisłą? Też przecież mieli swoich folksdojczów, szmalcowników, zdrajców, morderców, łotrów…
Co, do jasnej cholery, zrobić z Polakami – lubić ich czy nie lubić? Kochać czy nienawidzić?


Tak często słyszę: To Żyd!
I co z tego, że Żyd?!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...