Ci
chrześcijanie, którzy mają uprzedzenia do Żydów (mniejsza o powody, intencje czy
coś tam), mają dość duży problem – z jednej strony nie lubią za coś tam Żydów, a
już na pewno za to, że Żydzi zabili Chrystusa, ale zapominają przy tym, że sam Chrystus
był Żydem i ci, co chrześcijaństwo tworzyli własną krwią – to też byli Żydzi.
Ich
też trzeba nie lubić?
Jak
ktoś nie lubi Żydów, choć nawet wie dlaczego, to przecież nie może nie lubić wszystkich
Żydów. Ja tam ich wszystkich lubię. A za co ja mam nie lubić np. Korczaka, Einsteina
czy Singera? Za co ja mam nie lubić rabina Schudricha? Albo innego rabbi?
Za
to, że gdzieś tam w historii był Judasz – Żyd czy Żyd – Kajfasz?
Już
wspomniałem, że Chrystus, święty Piotr czy Szaweł i reszta apostołów to byli przecież
Żydzi.
Nie
mam żadnych powodów, żeby Żydów nie lubić!
Cholera
by wzięła wszelkie szowinizmu!
Albo
weźmy Niemców. Dlaczego mam ich nie lubić. Bo Niemcem był Hitler (on nawet Niemcem
nie był, tylko Austriakiem), Goebbels albo jakiś tam Himmler?
No
jeszcze tych powyżej to nie ma za co lubić i nawet nie wypada, ale co zrobić z Nietzschem,
Schopenhauerem, Bachem, Lutrem… i całą masą Niemców, którzy nie tylko ludziom nic
złego nie zrobili, ale też zostawili po sobie dorobek ponadprzeciętny?
Nie
mogę nie lubić Niemców tylko dlatego, że mają w swojej historii takich cudaków,
jak Hitler i jemu podobni!
Albo
weźmy Rosjan – Putin jest Rosjaninem, Caryca Katarzyna to też Rosjanka była (chociaż
się była kobieta w Szczecinie urodziła, to może i nie Rosjanka, a Polka z krwi i
kości, ale z pełnego imienia: Sophie Friederike Auguste von Anhalt-Zerbst-Domburg
to wcale nie wynika), no i za takich ludzi mam nie lubić Rosjan? Wszystkich Rosjan
– jak leci? Dostojewskiego też? I Puszkina może? I Jerofiejewa? Za to, że Stalin
był… (ale to był Gruzin), a może za Lenina (nareszcie Rosjanin) mam nie lubić Rosjan?
Nie
wchodzę – lubię Rosjan i nie chcę tego zmieniać!
No,
ale skoro Stalin, to i Gruzinów nie lubić? Nic mi Gruzini przecież złego nie zrobili!
Co
zrobić z Anglikami (przecież nas opuścili, w wojennej gorączce nie przyszli na
czas nam z pomocą)? A co z Francuzami z pustymi obietnicami? W dodatku pomnik papieża
chcieli demontować! Co zrobić z Włochami i ich Mussolinim? Co z Czechami, Słowakami,
Rumunami, Węgrami? Co z Filipińczykami, Aztekami, Majami (przecież z żywych ludzi
składali bogom ofiary)? Zostali jeszcze Szwedzi, Duńczycy, Łotysze, Szwajcarzy,
Kanadyjczycy i w ogóle wszyscy.
Ich
też nie wolno lubić? Ich też trzeba nie lubić, bo mają swoją historię? Przecież
każda nacja ma czy miała w swoich szeregach ludzi, co Lachów najchętniej na palu
by widzieli, jak Azja Tuchajbejowicz, więc i Tatarzy jeszcze!
No
i zapomniałem całkiem o Cyganach, Hindusach, Chińczykach, Koreańczykach – nie z
Południowej Korei, bo ta Korea dobra, ale z tej złej – Północnej, bo tam są inni
ludzie! Pewnie gorsi i źli!
No
i naprawdę na koniec – Co zrobić z Polakami? Lubić ich czy nie lubić za to tylko,
że są, że tak się nazywają, że żyją w kraju nad Wisłą? Też przecież mieli swoich
folksdojczów, szmalcowników, zdrajców, morderców, łotrów…
Co,
do jasnej cholery, zrobić z Polakami – lubić ich czy nie lubić? Kochać czy nienawidzić?
Tak często słyszę: To Żyd!
I
co z tego, że Żyd?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz