Zauważyłem
swego czasu, że jedna z moich znajomych nie odpowiedziała mi na uśmiech i dzień
dobry. Wręcz ostentacyjnie odwróciła wzrok, żeby się swoim spojrzeniem z moim,
broń Boże, nie spotkać!
Nie
biorę sobie takich zachowań zupełnie do głowy. Dalej zapalam przez życie z
uśmiechem od ucha do ucha. Jak tu w tym życiu się nie śmiać i jak się nie
cieszyć – Zbawiciel za mnie umarł i odkupił me grzechy; mam kilku przyjaciół,
wielu dobrych znajomych, nie czuję się samotny w domu i na ulicy, nawet
ostatnio w sieci nie czuję się samotny, więc jak, do cholery, się nie śmiać i
jak się nie cieszyć!?
Ale
zdziwiłem się nieźle, gdym dowiedział się, dlaczego miła pani nie odpowiada na
moje powitanie i uśmiech od ucha do ucha, którym ją obdarzam. Okazuje się, że
napisałem byłem o nieodśnieżonych chodnikach swego czasu, a pani odśnieżała
chodniki akurat i powiedziała, że mam mnie w dupie i nie będzie odpowiadała na
jakieś tam moje „dzień dobry”, a tym bardziej na uśmiech, bo jestem drań i
koniec!
Moja
wielbicielka najwyraźniej nie czytała dokładnie tego, co napisałem, albo i nie
czytała wcale, tylko coś usłyszała. Nigdy nie czepiałem się pracowników,
ponieważ wiem, że oni wykonują polecenia.
No
i jest dzisiaj tak, że chciałem za panią krzyczeć – Wszystkiego najlepszego z
okazji Dania Kobiet i jeszcze powinienem dodać, z okazji imienin. Jak jednak
mam składać życzenia komuś, kto du…, o przepraszam, plecami się do mnie odwraca
i udaje, że nie widzi?
Kobiety
są czasem dziwne!
Ale
tylko czasem…
Jeszcze
raz najlepszego wszystkim – świętym i wiedźmom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz