9 marca 2018

Wiedza tajemna


Dzisiaj czasami tak bywa, że trzeba książkę napisać, aby powiedzieć zdanie, które mamy na myśli! Ze mną jest teraz podobnie – ponieważ chcę powiedzieć, że zanurzam się teraz, znów wczytuję w teksty, zajmuję sprawami, z którymi na co dzień niewielu się chce, to najpierw muszę nieco znudzić Was, nim to powiem, w co i po co w ogóle tak się ostatnio wczytuję! A robię to tylko po to, żebyście nie pomyśleli, że mi zupełnie odbiło, a jeśli nawet, to co tam!

Będzie słów kilka teraz o ezoteryce.
Z definicji tegoż słowa wynika, że to cecha wierzeń zwanych wiedzą tajemną, hermetyczną lub ezoteryczną i przekazywaną tylko wybranym osobom w przeciwieństwie do dostępnej dla ogółu wiedzy. W religioznawstwie jest to tendencja do utajniania przed ogółem części wierzeń danej doktryny lub kultu religijnego.
Tak było przez wieki, ale czy dziś być musi?
Dzisiaj ezoteryka jest nadal wiedzą tajemną, ale nie ze względu na ukrywanie jej przed ludźmi. Przeciwnie – jest wiedzą ogólnodostępną. Skąd zatem ta jej ciągła hermetyczność? Wiedza tajemna czy też dążenie do niej są dzisiaj niemodne (o dziwo!) i pewnie dlatego tak niewielu jest tych, co chcą się tym zajmować. Często też jest wynikiem naszego lenistwa i niechęci do zajmowania się sobą trochę więcej niż ciałem!
Niezrozumiały pęd codziennego życia. Zaszczepione nam poprzez wielokrotne powtarzanie i wpajane od najmłodszych lat potrzeby zrobienia kariery, osiągnięcia sukcesu, posiadania dóbr materialnych i jakiejś tam sławy, pochłaniają nas bardzo. Chyba tak bardzo, że na życie wewnętrzne, w jego wymiarze duchowym i eschatologicznym nie ma czasu.
Być nowoczesnym to znaleźć się w otoczeniu, które obiecuje przygodę, siłę, radość, rozwój, przemianę nas samych i świata – ale równocześnie grozi zniszczeniem wszystkiego, co mamy; wszystkiego, co wiemy; wszystkiego, czym jesteśmy. (...) Być nowoczesnym to należeć do świata, w którym – jak powiedział Marks – „wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu.
Nie pamiętam dokładnie, skąd to wynotowałem, ale myślę, że z jakichś tekstów traktujących o sprawach ostatecznych rzeczy ziemskich i ślepocie ludzkiej na to, co nas otacza.
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że nic z tak zwanej stałości nie mają w sobie kariera, posiadane dobra materialne czy sława. Kto jednak chce o tym myśleć. Kto chce o tym rozmawiać? Kto chciałby się tym zajmować? Kto na to poświęca czas, pieniądze, karierę? Kto, w końcu, w to wierzy?
Dlatego pewnie ezoteryka jest nadal wiedzą tajemną, hermetyczną i zarezerwowaną tylko dla wybranych, w życiu najczęściej dla tych, którzy z własnego wyboru umarli dla świata.
Można też postawić tezę, że ujawnienie i upowszechnienie oraz uznanie wiedzy przez wieki ezoterycznej mogłoby dzisiaj chwiać niektórymi fundamentami kultury, jak choćby filary wiary czy kościelnych dogmatów.
I żeby już choć trochę uchylić rąbka tajemnicy, przytoczę tu piękne słowa jasnowidzącej Idy - Miejmy nadzieję, że to nie przyszłość zmieni ludzi, tylko ludzie zmienią przyszłość.
No i już nieco wiemy, w jakie regiony zapuszczam się od jakiegoś czasu, a raczej do jakich regionów moje myśli powracają po latach z czasu studiów, kiedy były to rewiry, w których czułem się dobrze – pisma natchnione, księgi święte, apokryfy, przepowiednie, i inne teksty z przeszłości, o których Kościół/ Kościoły chciałyby dzisiaj zapomnieć! Czas ich jednak nie strawił, nie spłonęły na stosach.
To chyba o czymś świadczy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...