11 marca 2018

Biblijna łamigłówka


Wspomniałem wczoraj, że swoiście dziwna polityka Watykanu wobec dostępności wiernych do Biblii spowodowała specyficzny biblijny analfabetyzm wśród katolików. Do dziś w zdecydowanej większości polskich katolików pokutuje zasada – po co mi czytać i studiować Biblię, skoro co niedziela mogę usłyszeć jej fragment podczas niedzielnej Mszy św. i wysłuchać jedynie poprawnej interpretacji księdza.

To bardzo wygodne stanowisko, ponieważ nie wymaga wysiłku. Zbawienie albo samo zbawienie można sobie wysłużyć obecnością w kościółku. Po co ślęczeć nad Biblią i ją samemu poznawać, skoro mam po to księdza, żeby mi pisma objaśniał.
Szkoda, poprzez takie podejście do Biblii katolicy nie tylko sami pozbawiają się możliwości własnego rozwoju duchowego, ale również rezygnują z podniesienia swojej świadomości wiary chrześcijańskiej, jaką przecież wyznają i szczycą się. O braku tej świadomości wiary świadczy choćby fakt, że wielu katolików twierdzi, iż wyznaje religię, której nie ma, czyli religię katolicką. A, jak już wspominałem, takiej religii nie ma – jest wyznanie katolickie w obrębie chrześcijaństwa.
Dlatego z pewnością niewielu katolików zdaje sobie sprawę z tego, jak ich Księgę Świętą postrzegają i traktują niektórzy badacze – ci, co poszukują i dociekają, nawet za cenę kościelnej anatemy.
Jednym z takich badaczy jest Eliyahu Rips, matematyk z Hebrew Uniwersity. Rips wraz z izraelskim fizykiem dr. Doronem Witztumem opracowali program komputerowy analizujący oryginalny zapis Tory w języku hebrajskim i doszli do wniosku, że pod jawnym tekstem świętej księgi ukryte są inne teksty (odkryli na razie jeden), które zawierają informacje na temat czasów nam współczesnych. Wynika z tego, że w Torze, której powstanie datuje się na około XIII wiek p.n.e., zakodowane zostały informacje na temat przyszłych i ostatecznych losów świata.
Dla nich Biblia jest perfekcyjną łamigłówką, której jeden z elementów, kodów można było odczytać za pomocą komputera. Rips twierdzi, że Bóg to przewidział, „dyktując” Biblię ludziom, iż przez wiele stuleci nie będą oni w stanie rozszyfrować jej wielopłaszczyznowej treści.
Od słowa do słowa i badacze dochodzą do wniosku, że jednolita teoria pola, o której wspomina Einstein, została już trzy tysiące lat temu zapisana (zakodowana) w Biblii. A zatem teoria, której poszukiwał słynny żydowski fizyk niemieckiego pochodzenia, kryje się nie tyle w naszym zwykłym wymiarze czy też w czwartym, jak twierdził Einstein – czasie, lecz w piątym, co do istnienia zgodnych jest już wielu fizyków kwantowych.
Jak widać Ripsowi i jemu podobnym już nie wystarczają długość, szerokość, wysokość i do tego czas. Matematyk zauważa, że najstarsze teksty religijne wspominają o piątym wymiarze, którym jest głębia dobra i złaniebo i piekło!
Zdaniem badaczy kodu Biblii, zapisane, zakodowane w niej zostały przyszłe dzieje ludzkości i wielu z nieszczęść można było uniknąć, gdyby wielcy tego świata wsłuchali się w odkrycia ezoteryków.
I znów się kłania przepowiednia jasnowidzącej Idy – Miejmy nadzieję, że to nie przyszłość zmieni ludzi, tylko ludzie zmienią przyszłość.
Czy coś w tym jest?
Chyba nic w tym dziwnego, że Bóg w swoim Słowie kazał zapisać więcej niż sądziliśmy dotychczas.
Może stąd stwierdzenie Mistrza, że trzeba umieć słuchać i trzeba umieć patrzeć – słuchający nie słyszą, w widzący nie widzą. Ileż razy dzisiaj niewidomi i głusi dużo więcej widzą i słyszą niż ci zdrowi.
A co z tak zwanym postrzeganiem życia oczyma duszy, wyobraźni…?
Znów tylko trącam problem. Ale o to chodzi.
A tak na marginesie – czy wróżby są grzechem?!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...