4 maja 2015

Kończ, Bronku...

To, że Prezydent Polski sypie gafami, jak żartami z rękawa, to już chyba nikogo nie dziwi!
Praktycznie nie ma wystąpienia głowy naszego państwa, nie ma wizyty zagranicznej, żeby nie wyszła z tego jakaś kicha!

Dzisiaj wielu osobiście, a jeszcze więcej przed telewizorami, żegnało profesora Władysława Bartoszewskiego.
Wielu przemawiało, ale żaden nie ma szans stanąć przy Bronisławie złotoustym. Ten bowiem pozwolił sobie na poufałe nazwanie zmarłego Władkiem.
Chyba nie to miejsce i nie ten czas na spoufalenia! A przede wszystkim karzeł nie powinien mówić o olbrzymie per ty!
Gdyby Bronisław zrobił dla Polski choć jedną dziesiątą tego, co zrobił profesor Bartoszewski, to jeszcze może bym to jakoś tam przełknął. Ale poza ciągłymi wpadkami językowymi i w zachowaniu, zarówno w kraju, jak i za granicą, niewiele prezydent nasz dokonał!
Jeśli mimo to, pozwala sobie złotousty Bronisław na spoufalanie się z profesorem Bartoszewskim i mówi, Władku, to ja śmiało mogę pozwolić sobie na Bronka!
A tak na marginesie, to trochę znów mi wstyd. Prezydent Niemiec na tym samym pogrzebie łamaną, ale jakże piękną, polszczyzną powiedział: Dziękuję Panu, panie Władysławie!

Tylko się uczyć!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...