Znów życie górą |
Nie marnuj pozostającej ci części życia
na rozmyślaniach o innych…
Teraz
to blogowe pożegnanie z Markiem Aureliuszem i jego dziełem Do siebie samego. Ale nie mówię: Na zawsze!
(…) jeżeli mianowicie rozmyślasz,
co i dlaczego ktoś tam coś robi, co mówi, czego pragnie, nad czym myśli, co
planuje, i o innych tym podobnych rzeczach, które cię odwodzą od pielęgnowania woli
własnej. Należy więc zawładnąć tym, co jest w zakresie wyobrażeń nierozważne i
bezcelowe, a przede wszystkim pozbyć się niepotrzebnej ciekawości i
złośliwości. I należy się przyzwyczaić do tego, by tak tylko myśleć, iżbyś,
gdyby cię ktoś nagle zapytał: „O czym teraz myślisz? – mógł natychmiast
swobodnie odpowiedzieć: „O tym i o tym”, by z tego zaraz było jasne, że
wszystkie twoje myśli są proste i pełne życzliwości, i godne stworzenia
społecznego, gardzącego myślami o rozkoszach lub w ogóle o używaniu albo o
jakiejś nienawiści lub zazdrości, lub podejrzeniu, lub o czymś innym, z powodu
czego byś się zarumienił, wyznając, że o tym myślałeś. (…)taki, który nie
odkłada na potem, aby stanąć w rzędzie najlepszych, jest jako kapłan jakiś i
sługa bogów, który obcuje z bóstwem, mającym wewnątrz niego siedzibę i
czyniącym z niego człowieka nie skażonego rozkoszami, nieczułego na wszelki
trud, czystego od wszelkiej złości i wolnego od wszelkiej zbrodni, zapaśnika
walki najtrudniejszej, polegającej na tym, aby nie dać się pokonać żadnej
namiętności, przepojonego do głębi umiłowaniem sprawiedliwości, z całej duszy
przyjmującego z miłością to, co mu się zdarza, i wszystko to, co mu przypada w
udziale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz