Dziwnie myślisz! Powiedziała
mi ostatnio jedna osoba. Zrezygnowałem z dalszej rozmowy, ponieważ
stwierdziłem, że wolę dziwnie myśleć, niż nie myśleć wcale!
Dzisiaj często bywa
tak, że miarą naszej miłości do drugiej osoby jest wielkość wieńca na pogrzebie
czy też grubość koperty na weselu!
Łatwiej nam się
zastawić i postawić, niż wprost miłość wyrazić słowem albo czynem!
Polacy uwielbiają
działanie na pokaz. Często na pokaz modlimy się. Na pokaz okazujemy uczucia. Na
pokaz wspieramy innych. Na pokaz cierpimy i cieszymy się!
Innym motorem naszego
działania są krótkie stwierdzenia: Tak
trzeba!, Tak robią inni!, Tradycja!
I
nieważne, że tradycja, postępowanie innych czy takie, a nie inne zachowanie w
danej chwili nie mają najmniejszego sensu. Robimy to bezmyślnie, jak barany i
do tego cieszymy się ze swojej głupoty ponad miarę przyzwoitości!
Przypominam
sobie słowa, że łatwiej zmienić prawo, niż ludzkie przyzwyczajenia! W przypadku
mojej nacji widać to bardzo wyraźnie. Łatwiej nas skrzyknąć do kolejnej rozróby
narodowej czy nawet między…, niż odzwyczaić od tradycyjnych, sarmackich sposób
wyrażania uczuć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz