Kiedy
na komputerze śledzę kraje, z których łączycie się z moim blogiem, myślę
sobie, jak dobrze, że jesteście!
Dzięki
Wam jestem niczym bohater wiersza Zbigniewa Herberta, który opisuje
swojego ojca jako wędrowca po atlasach i zwiedzającego w ten sposób świat. Nazywa go Sindbadem. I ja, dzięki Wam, jestem Sindbadem!
Kiedyś
czytałem o mnichach buddyjskich i jeden z nich stwierdził, że nie musi opuszczać
swojej klasztornej celi, żeby zwiedzić Wszechświat!
Dzięki
Wam i Internetowi jestem tyle razy z Belgii, Holandii, Brazylii, Indonezji,
Bangladeszu, Rosji… Nie będę wymieniał wszystkich krajów, do których dzięki Wam
dotarłem!
Wiem,
że mnich buddyjski miał na myśli siłę własnego ducha; miał na myśli
telepatyczne umiejętności i nieograniczone możliwości ludzkie, jakie każdy z
nas posiada!
Ja
natomiast, dzięki współczesnej technologii, mam znajomych praktycznie w każdym
zakątku świata! Wystarczy, że choć przez chwilę przebywacie na moim blogu i już
powstaje między nami nić, która pozostanie w sferze ducha na zawsze!
Kiedy
oglądam wyświetlające się kraje, z których łączycie się ze mną, nie myślę o
technologii, ale o tym, że spotkaliśmy się naprawdę w sferze myśli, która nie
zna ograniczeń czasoprzestrzeni!
Bądźcie
pozdrowione, Cząsteczki Wszechświata, w każdym jego zakątku Ziemi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz