To nie media są
chamskie!
Chamscy są redaktorzy
pracujący w tych mediach!
W moim prywatnym rankingu
na pierwszym miejscu znajdują się redaktorka lokalnego tygodnika i super
redaktor ogólnopolski!
Zatem idzie o ludzi!
W ostatnim swoim
wydaniu Kontakty doniosły, że ja z moją żoną mieliśmy zrobić prywatny folwark z
gminy. Nikt jednak pod tekstem się nie
podpisał. Strach przed odpowiedzialnością za głoszenie pomówień i oszczerstw?
Nie trzeba być filozofem, żeby zrozumieć, że to ja z moją żoną skończyliśmy właśnie z traktowaniem gminy
jak prywatnego folwarku! Cóż jednak zrobić, skoro punkt widzenia zależy od…
W nagłówku ostrego
artykułu czytamy: Były burmistrz Stawisk
wciągnął w swoje machinacje z prawem żonę.
I dalej: (…) a mąż zarządzeniem zatwierdził „wybór”.
Pragnę wyjaśnić autorowi
tekstu, że moja żona prywatnie jest kobietą niezależną i samodzielną w myśleniu.
Nie znosi też, kiedy ktokolwiek narzuca jej sposób działania.
Nie rozumie tego
autorka tekstu, ponieważ jest osobą ograniczoną, która poza złośliwością i wydaniem
książki z błędami, nie może pochwalić się niczym innym.
Gdyby autor tekstu był
dziennikarzem, a nie złośliwym chamem, sprawdziłby to, kim naprawdę prywatnie jest dyrektor szkoły.
A służbowo dyrektor Bożena Waszkiewicz wprowadziła porządek w działalności szkoły, gdzie nie ma już miejsca zamieniania sekretariatu szkoły na prywatną
szatnię dla rodziny dyrektora czy zamieniania gabinetu dyrektora na jadalnię
drugiego śniadania dyrektora z żoną!
Dlaczego dziennikarze na
niby mają taką krótką pamięć albo widzą tak wąsko?
Autorka tekstu we wstępie
do swoich wypocin zarzuca mi, że wciągnąłem w machinacje… swoją żonę.
Ja, zanim użyję słowa, którego znaczenia nie znam,
staram się najpierw dowiedzieć, co ono znaczy. Machinacje wg SJP to podstępne, zakulisowe działania na czyjąś szkodę,
intryga, knowanie, konszachty…
Chce mi w ten sposób
powiedzieć, idiotka dziennikarka, że działam na szkodę najbliższej osoby?
Jeśli ona tak potrafi,
to jej bajka! Nie moja!
W innej części tekstu
stwierdza, że zatwierdziłem „wybór” dyrektora szkoły, pisząc: mąż zarządzeniem (…) zatwierdził „wybór”…
Czyżby autor nie
wiedział, że mąż zarządzeń nie wydaje? Trzeba by się podszkolić! A przede
wszystkim odpocząć, bo straszny idiotyzm bije z tego typu pisania!
Poza tym, jeśli autor
napisał „wybór” w cudzysłowie, to poddaje w wątpliwość prawidłowość obrad niezależnej
komisji, w której zasiadali również przedstawiciele Podlaskiego Kuratorium
Oświaty. Mało – obraża tych ludzi bezczelnie, ale tak robią chamy!
Chamstwo piszącej ten
teks zdaje się być wrodzone. Jej wrogość do mojej osoby wynika z czystej
zawiści!
Przyjrzę się bliżej
tekstowi, w tym wypowiedziom burmistrza, co ledwo w pióra obrósł, a sili się na
fachowca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz