17 marca 2015

Pozdrowienia z drogi

Dzisiaj będzie nieco inaczej w etykiecie „Ja – Gnostyk czy Heretyk. Nie chcę rozważać moich za i przeciw w wierze! Chcę kilka słów napisać do moich dalekich znajomych!
Zaraz wyruszam w drogę! Wciąż jestem w drodze, jak każdy! Choć to niedługa droga, to może zmienić życie, które jest piękną chwilą! I chwilą niech pozostanie!

A zatem przed kolejną wędrówką w moim życiu chciałbym pozdrowić znajomych, dobrych znajomych stąd! Pozdrowić wszystkich tych, którzy od czasu do czasu znajdują chwilę dla mnie i moich kalekich słów!
Chciałbym pozdrowić wszystkich, którzy tu zaglądają w Austrii, Bangladeszu, Belgii, Chinach, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Indonezji, Irlandii, Kanadzie, Kenii, Niemczech, Norwegii, Polsce, Rosji, Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii i Włoszech…
Tyle zapamiętałem albo zanotowałem, jeśli idzie o kraje, z których sygnały na blogu udało mi się dostrzec.
Wielkie, wielkie dzięki, że czasem tutaj wpadacie i znajdujecie chwilę na spotkanie ze mną!
Takie spotkania dla mnie to msza w moim Kościele, którego nikt nie nazwał i nie wie nikt, gdzie jest. Z Wami, w takim Kościele, codziennie chętnie przebywam i przyznaję bez bicia – naprawdę jestem u siebie!
Każdemu z Was niech się wiedzie, niech wiatry dobre Wam wieją! Bądźcie zawsze u siebie, a zwłaszcza bądźcie ze sobą!

I jeśli Niebo pozwoli, spotkajmy się za chwilę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...