7 marca 2015

Złotouści krytycy

W małych gminach są radni, którzy poza krytyką nie robią dosłownie nic!
Ktokolwiek cokolwiek zrobił, to dla nich za mało, to dla nich nie tak, mogło być inaczej, niemal idealnie!
Sami krytykanci nie robią przy tym nic dla gminy. Nie mają pomysłów. Nie biorą za nic odpowiedzialności.

Przy tegorocznym budżecie znów złotousty krytykant zauważył, że prężny rozwój gminy nie będzie możliwy z powodu niewielkich środków własnych, jakimi gmina dysponuje. Narzekał na kredyty, obligacje. Za całe to nieszczęście wina spadła na poprzednie władze samorządowe. Sam też w nich działał, ale za nic odpowiedzialności nie ponosi. Nawet za inwestycje, które zostały wtedy zrealizowane odpowiedzialności wziąć nie może, ponieważ zawsze był przeciwny jakimkolwiek formom ich finansowania.
Zapomina przy tym, że gmina, w której żyje, nigdy środków własnych nie posiadała, żeby z nich inwestycje realizować. A przez wiele lat władze zaciągały kredyty, z których finansowano zadania bieżące.
W ostatnich dziesięciu latach wszystkie kredyty zostały przeznaczone na inwestycje gminne. Dzięki temu jest niezła infrastruktura drogowa, zakończono wodociągowanie gminy, a mieszkańcy miasteczka nie muszą zakładać gumowców, żeby przejść ulicą w niedzielę do kościoła.
Krytykanci tego nie widzą. Nie dostrzegają skoku cywilizacyjnego, jaki miał miejsce w gminie. Dla nich jest ciągle mało! Dla nich jest ciągle źle!
Krytykanci chcieliby, nie patrząc na demografię, ogromnej hali sportowej! Chcieliby pływalni! Czego by oni nie chcieli?!
Działalność w samorządzie gminnym i dla samorządu gminnego, to nie ciągła krytyka i ciągłe utyskiwanie. To ciągłe szukanie pomysłów i różnych rozwiązań problemów.
Tymczasem będzie tak. Przez kilka kolejnych lat będzie krytyka poprzednich władz, które obciąży się winą, że nic teraz zrobić nie można. W sumie to w wielu obszarach działalności gminy nic nie ma do zrobienia, bo poprzednie władze nie skupiały się na krytyce, tylko szukaniu rozwiązań.
Marek Aureliusz stwierdził, że nie ma co walić głową w mur, bo to i tak nie zmieni postępowania ludzi.
Miał niewątpliwie rację! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...