14 marca 2015

"Lewiatan" i ból...

Źródło: Wikipedia
Zapowiedziałem, że kilka słów będzie o rosyjskim przeciwniku „Idy”, „Lewiatanie”. Wiemy, że przy legendarnym potworze morskim to Ida mogłaby sobie być nie tylko zakonnicą, ale nawet papieżycą! I nic by to nie pomogło!

Kiedy jednak oddasz osąd w ręce amerykańskich znawców europejskich realiów, to wychodzi tak, że „Lewiatan” z „Idą” przegrywa!
Każdy ma swój odbiór dzieła literackiego czy filmowego. O filmie Zwiagincewa napisano już tomy. Zabrakło mi w tych opisach, recenzjach, achach i ochach tego, co, moim zdaniem, stanowi o sile treści tego filmu.
Moim zdaniem to ból! Ludzki ból, ludzka szamotanina, ludzkie poniżenie, ludzkie beznadziejne dążenie do szczęścia albo beznadziejne próby tego szczęścia zatrzymanie w czasie!
Przez cały czas oglądania filmu nie opuszczała mnie myśl, że jestem obserwatorem ludzkiego bólu!
Naga prawda o człowieku uwikłanym w realia wolności, z którą trudno sobie poradzić, zwłaszcza gdy toś obok inaczej zupełnie tę wolność pojmuje!

Powiem tyle, „Lewiatan” to film, którego długo po raz wtóry nie obejrzę! Dlaczego? Zobaczcie, to się dowiecie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...