Lubię przewodniczącego Rady
i jego wypowiedzi! Nieźle się przy tym bawię! Mówi o tym, co dawno
było, jakby sam to wymyślił!
Do tego nie chce pamiętać,
jak popierał moje stanowisko w sprawie, że w samorządzie liczy się przede wszystkim
robota, a nie głupie papiery!
Przy ostatnim budżecie przewodniczący
mądrze stwierdził, że radni dobrze zostali zorientowani w dziedzinie finansów,
a później dodał, że w gminie nastąpiła zmiana władzy, co powinno mieć
odzwierciedlenie w przejrzystości budżetu!
Czyżby chciał przez to
powiedzieć, że radni w ciągu miesiąca czy dwóch zostali wprowadzeni we wszystkie arkana
budżetu?
Następnie dokopał poprzednikowi:
Budżet nie może zaskakiwać radnych, nie mogą
się pojawiać wydatki, o których Rada będzie dowiadywała się po ich wykonaniu.
Budżet był zawsze jawny
i zawszy był przejrzysty, jak jawne mogą być informacje zamieszczane w sieci
internetowej!
Przewodniczący nie wie?
Co do tych wydatków,
rzekomo zaskakujących radnych, to przypomnę przewodniczącemu (kiedy przewodniczącym
nie był) sytuację, gdy w jego miejscowości robiliśmy niewielką inwestycję i brakowało
na nią środków. Wtedy wręcz mnie namawiał, żeby sprawę dokończyć, a środki
przecież się znajdą w machince budżetu gminnego!
Proszę, jak zmienia się
zdanie, wraz ze zmianą siedzenia!
To taka mowa trwa, żeby
mądrze zabrzmiało!
Po co się jednak silić
na mądrość?
Już burmistrz tego próbuje!
Wychodzi z tego tylko medialna klepanina!
Za klepaninę w mediach też
trzeba kiedyś zapłacić!
Lepiej się wziąć do
roboty, pokazać wszystkim efekty. Póki co, to i znaczna część rady, i burmistrz mówią
przede wszystkim o innych, a nie o tym, co sami zrobili!
Ani nowy burmistrz, ani
nowy (choć już był) przewodniczący zdają się nie widzieć, żeby w samorządzie papieru
nad człowieka i robotę nie stawiać. A jeśli tak sądzą, to powinni udać się niezwłocznie
do administracji rządowej, tam bowiem taka hierarchia właśnie obowiązuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz