1 marca 2015

Ida - Lewiatan 1:1

Źródło: Wikipedia
Nasłuchaliśmy się w ostatnich dniach, po rozdaniu Oscarów, jak to po zwycięstwie „Idy” polska kinematografia będzie doceniona na świecie i jakie to niesamowite perspektywy przed nami się rozwierają.
Myślę, że trzeba z większym dystansem spojrzeć na ten cały amerykański filmowy cyrk, będący jednym z wielu elementów polityki mocarstwa.

Filmu Pawlikowskiego jeszcze całego nie widziałem. Znam go ze zwiastunów, fragmentów, recenzji, opisów. Do tego strzępy szumu, jakie do mnie docierały, w związku z oscarową galą.
Obraz Zwiagnicewa jest mi lepiej znany. To przykład dobrego kina, choć nieźle pokręconego, jak ukazywane w filmie prowincjonalne wschodnie realia.
„Lewiatan” świsnął sprzed nosa „Idzie” nagrodę Złoty Glob. „Ida” wygrała z „Lewiatanem” Oscara. Zatem jest 1:1 i można tylko się spierać co do wagi tych nagród.
Oscar swoim blichtrem z pewnością „Złoty Glob” przebija! Nic poza tym!
Nie wiem tylko czy przy nieco cieplejszych stosunkach politycznych rosyjsko-amerykańskich, które ostatnio nieźle się pokopsały, „Ida” miałaby szansę na zwycięstwo! Ale to tylko takie moje polityczne domysły!
Dzisiaj zachwyt nad „Idą” jest jak najbardziej obowiązkiem każdego Polaka, wręcz wyznacznikiem naszego patriotyzmu, a już zwłaszcza patriotyzmu mieszkańców Podlasia, w szczególności dla mieszkańców okolic Łomży.
Nie będę mącił tegoż wspaniałego uniesienia sukcesem i do filmów jeszcze wrócę. Dodam też „Mandarynki”, film estońsko-gruziński, o którym w szumie polsko-rosyjskim jakby zapomniano, a szkoda!

Teraz natomiast cieszmy się, ile wlezie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...