1 kwietnia 2015

Baran ze mnie!

Nikos Kazandzakis napisał kiedyś: Bóg bardziej nienawidzi półdiabła niż arcydiabła!
Niedawna wyborcza przygoda uświadomiła mi, że wokół mnie nie brakuje ludzi zakłamanych i obłudnych. Nie brakuje też ludzi szczerych i prawdomównych. 

W całej tej wyborczej zadymie zapomniałem nawet podziękować, za wszelkie dobro, którego od ludzi doznałem w kampanii wyborczej, podczas wyborów i po ich przegraniu!
Czas nadrobić zaległości!
Swego czasu otrzymałem list i specyficzny dyplom od znajomego samorządowca, który dziękował mi za współpracę, za pomoc w jego kampanii wyborczej i pocieszał po przegranych przeze mnie wyborach!
Podziękowania sprawiły mi dużą przyjemność, ale zarazem przypomniały, że ja o tym zapomniałem!
Pocieszeń nie przyjmuję, gdyż nie jestem zrozpaczony po przegraniu wyborów! Zawsze twierdziłem i zdania nie zmieniam, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! W sumie to wiele się poprzez to przegranie nauczyłem, jak np. tego, kto, ile jest wart; ilu ludzi mnie bezczelnie oszukało; przekonałem się, na kogo można naprawdę liczyć; zrozumiałem obłudę niektórych tych, co mnie po ramieniu klepali; do czego czasami służy ambona …! Trudno wszystko wyliczyć! To wiedza, za którą trzeba Bogu dziękować! I to robię!
Słowem, zbyt dużo plusów, żeby rozpaczać!
Ale w całym tym zamieszaniu w małości swojej wielkiej zapomniałem podziękować tym, co byli i są ze mną! Tym, którzy fizycznie i mentalnie mnie wspierali! Dlatego swego czasu ponad 1093 i ponad 1051 razy wypowiedziałem: Dziękuję i życzę powodzenia!
Moje dziękuję i powodzenia musi wystarczyć! Mam nadzieję, że wszystkich szczerych ludzi, których spotkałem na swojej samorządowej drodze, spotka samo dobro, którego być może jeszcze nie widać!
Dzisiaj dziękuję też tym, którzy mówili mi jasno, nie będę cię popierał/popierała!
Za Nikosem Kazandzakisem (Tym Nikosem m.in. od Greka Zobry i Ostatniego kuszenia Chrystusa) powiem: Bóg bardziej nienawidzi półdiabła niż arcydiabła!

Jeszcze raz dziękuję! Każdemu z osobna i wszystkim razem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...