23 kwietnia 2015

Pies - szewc...

Gdziekolwiek się nie dotknę, otwarte drzwi! Miałem jeszcze napisać o Simbie. Psie, który postanowił zostać szewcem, choć w sumie, to pewnie chciałby być przed wszystkim biegaczem i Bolt mógłby mieć z nim duże problemy!

Ale skoro sprinterem być nie może, a jego właściciele pozwalają mu na zajmowanie się naprawą butów, to robi to ,jak najlepiej potrafi!
Prace wstępne...
Nie miałem czasu, żeby zaczekać na efekt końcowy....
Faktem jest, że Simba nie potrafi usiedzieć na miejscu. Gdyby ludzie, tak jak on, szukali sobie zajęcia, nie byłoby ani plotek, ani bezrobocia! Jest cały czas zajęty sobą, a do tego jak potrafi sobą zająć innych! To temat dla ewentualnych autorów kolejnego telewizyjnego show! Niekoniecznie z ludźmi na planie pierwszym! Kto w końcu powiedział, że w Polsce psy nie potrafią się sprzedać lepiej niż tańczące gwiazdki czy gwiazdki skaczące do wody?
Ciągle w ruchu...
Jeśli o mnie idzie, to już wolałbym oglądać wyczyny psiaków!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...