11 kwietnia 2015

Ja - przestępca X

Miałem to nieszczęście w pracy, ze najczęściej trafiali mi się dziennikarze mający ambicję kreowania rzeczywistości! Oni ją tworzyli, zamiast opisywać istniejący stan rzeczy!
Dlatego medialnie z dnia na dzień stałem się przestępcą!

Dziennikarze na niby nie czekają na prawomocny wyrok sądu! Oskarżają i osądzają człowieka bez zastanowienia! Kreują swoja prawdę aż poza granice ludzkiej przyzwoitości, o dziennikarskim profesjonalizmie bowiem nie ma tu co mówić!
Gdy ostatnio zostałem uniewinniony i miała odbyć się rozprawa apelacyjna, na salę rozpraw zleciało tylu dziennikarzy, iż myślałem, że w sądzie odbywa się rozprawa co najmniej seryjnego mordercy albo szefa zorganizowanej grupy przestępczej!
Jakież było moje zdziwienie, że kiedy wywołano moją sprawę, wszyscy rzucili się do wejścia na salę. Nie ukrywam, że trochę, a nawet nie trochę, zdębiałem!
Niezależny sąd podtrzymał wyrok I instancji i w ten sposób uprawomocnił moje uniewinnienie!
Szum w mediach był zrozumiały, gdyż to właśnie media skazały mnie, nie czekając na prawomocny wyrok sądu. Dziennikarze, którzy pisali o mojej sprawie, osądzili mnie już dużo wcześniej! Pieprzone dupki! Teraz podnieśli larum, bo sąd nie poparł ich zdania!
Naprawdę, nie rozumiem, jak można mówić o kimś, winny, skoro ten ktoś nie został skazany prawomocnym wyrokiem? Jestem jeszcze w stanie zrozumieć jakiegoś roztropka, co to rzuca słowami na lewo i prawo, ale dziennikarz, który przede wszystkim powinien opierać się na faktach? Smutne!
Miałem dzisiaj pisać o moim ostatnim zatrzymaniu, kiedy to poczułem się naprawdę jak osoba zagrażająca bezpieczeństwu publicznemu. Słowem: Wróg publiczny numer jeden!

A co wyszło? 
Jutro wracam do tematu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...