Święta mijają, jak wszystko na tym cudownym świecie!
Było dużo rozmów o wszystkim i niczym! Był suto
zastawiony stół! A przy stole Chrystus zmartwychwstały, jak stary dobry
znajomy, którego nie trzeba nawet pytać czy napije się herbaty, bo wiemy, że
może czuć się, jak u siebie. I już! Jest tak bardzo z nami i nasz, że nawet Go
nie zauważamy!
Minęła kolejna Wielkanoc! I co? I nic! Minęła!
Mam wrażenie, że podczas świąt człowiek ma przyzwolenie
na jedzenie ponad miarę, wypicie i przyjemności, których sobie poza tym okresem
odmawia. Stoły zamieniają się w czarodziejskie stoliczki, na których nie ma
prawa zabraknąć jadła i napitku.
Bardziej praktykujący drepczą posłusznie do kościoła. Nie
tyle jednak modlitwy im w głowie, co zmartwienie czy aby wszystko zostało należycie
przygotowane na przyjazd gości. Ktoś tam nie może doczekać się, aby sobie
pojeść po poście Wielkiego Tygodnia. Jeszcze inni nie mogą doczekać się na
umówione spotkania.
A zatem jest to na swój sposób wyjątkowy czas!
W sumie
cała świąteczna otoczka, medialne przekazy, rytuał, nakazują nam oczekiwać na
ten okres.
Kiedy jednak już doczekamy tej chwili, to hulaj dusza, piekła nie
ma!
Po drodze do domu zauważyłem, że w małych
miejscowościach sklepiki były oblężone przez świętujących Polaków! Jeden z nich
targał skrzynkę piwa!
Skrzynka nie tylko była pełna, ale nawet wypełniona ponad
miarę swoich brzegów. Klient poza normalną ilością butelek w skrzynce zakupił
więcej i poukładał na leżąco w stosik na tych sobie stojących butelczynach.
Niezaradny! Pomyślałem. Nie zaopatrzył się wcześniej w
odpowiednią ilość płynu, co zmartwychwstanie wróży jak nic! Zaraz jednak
uderzyłem się w pierś, gdyż nie jestem po to, aby osądzać brata swego i drzazgę
w swoim oku spostrzegłem wyraźnie.
Po co się ciskać, skoro taka polska tradycja! Z jednej
strony nakazują pościć! Ludzie zatem poszczą! A kiedy post mija, to świętować
trzeba tak, jak każdy uważa za stosowne! I niech tak pozostanie! Świat przeminie,
a tradycja? Oto jest pytanie!
Nie ma tylko wątpliwości co do tego, że przy każdym stole
siadł sobie Chrystus zmartwychwstały! A czy ktoś tam zapytał, co słychać? Jak leci?
To już zupełnie inna bajka! Może bajka nie na czas świętowania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz