19 kwietnia 2015

Chrystus nieco inaczej [2]

Po rozmowie z Judaszem Jezus przygotowuje się, aby nieść belkę krzyża skazańca.
Kiedy to robi, ludzie krzyczą: Zdrajca! Zabić go!
Podchodzi do niego Maria Magdalena i pluje mu w twarz.

Chrystus pomaga krzyżować skazańca!
Ciągle słyszy wewnętrzny głos, że Bóg go miłuje. Chrystus jednak tego nie chce. Stwierdza, że chce ukrzyżować wszystkich mesjaszy Boga.
W końcu postanawia wyruszyć na pustynię.
Matka pyta Chrystusa czy to na pewno Bóg do niego przemawia, bo jeśli diabeł, to można go wypędzić!
A jeśli to Bóg? Nie można wypędzić Boga! Odpowiada Chrystus i wyrusza w drogę.
Dzięki ci, Panie, że zaprowadziłeś mnie tam, gdzie nie chciałem pójść! To na pewno anioł zstąpił na ziemię i wskazał mi drogę! Stwierdza po drodze Chrystus i trafia do domu nierządnicy Marii Magdaleny.
Czeka, aż wszyscy mężczyźni wyjdą i wchodzi do Marii. Chce jej przebaczenia zanim uda się na pustynię. Z ich rozmowy wynika, że się kochają, a ich uczucie trwa od lat dziecinnych.
Magdalena wyrzuca Chrystusowi że najpierw trzymał się matki, a teraz ucieka na pustynię, żeby trzymać się Boga.
W końcu prosi go, aby pozostał u niej. Obiecuje, że nie tknie go. Jednak Chrystus stwierdza, że nie może, że musi odejść.
Udaje się na pustynię, gdzie znajduje członków grupy religijnej praktykujących w odosobnieniu. Wita go starzec i wskazuje szałas, w którym Chrystus może zamieszkać na czas oczyszczenia.
Chrystus pyta starca, dlaczego tak późno się modli i dlaczego tak późno nie śpi.
Zmarł nasz mistrz, odpowiedział mu starzec.

A kiedy Chrystus zaproponował, że może się z nim pomodlić, starzec odpowiedział: Nie! Śpij! Jesteś zmęczony! Wiem, kim jesteś! I wychodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...