21 kwietnia 2015

Śmiech - zabójca strachu i śmierci!

Przyznaję! Bałem się pisać tego posta z kilku powodów! Pomyślałem o nim w klinice onkologicznej w Bydgoszczy. Szybko z niego zrezygnowałem, gdy pobyłem tam jakiś czas! Ale w końcu postanowiłem napisać to, co myślę!

Śmiech powinien być nieodłącznym elementem życia szpitalnego! Niech będzie prawdziwy, nagrany, odtwarzany, nawet na niby… niech brzmi!
Śmiech to pogromca bólu i strachu!
Śmiech to pogromca śmierci!
Ta ostatnia uwielbia być straszna, wprowadzać niepokój i chaos w myśli ludzkie...
Śmiech niweczy jej głupią wielkość!

Życie jest starsze od śmierci, a z życiem narodził się śmiech! Dlatego pełno go być powinno tam, gdzie strach, cierpienie i rozpacz próbują królować i to robią!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...