Przyznaję! Bałem się pisać
tego posta z kilku powodów! Pomyślałem o nim w klinice onkologicznej w Bydgoszczy.
Szybko z niego zrezygnowałem, gdy pobyłem tam jakiś czas! Ale w końcu
postanowiłem napisać to, co myślę!
Śmiech powinien być
nieodłącznym elementem życia szpitalnego! Niech będzie prawdziwy, nagrany,
odtwarzany, nawet na niby… niech brzmi!
Śmiech to pogromca bólu i
strachu!
Śmiech to pogromca śmierci!
Ta ostatnia uwielbia być
straszna, wprowadzać niepokój i chaos w myśli ludzkie...
Śmiech niweczy jej głupią wielkość!
Życie jest starsze od śmierci,
a z życiem narodził się śmiech! Dlatego pełno go być powinno tam, gdzie strach,
cierpienie i rozpacz próbują królować i to robią!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz