W samotności łatwiej o
dziwne chwile myślowego odrętwienia. To takie odetchnienie od samego siebie,
uśpienie myśli, pragnień, pogoni przed siebie.
W samotności i ciszy
chwile buduje się na trwałych fundamentach. Nie ma przeszłości. Nie ma
przyszłości. Jest teraz. A zatem, jest prawda o samym sobie!
Kolejna odsłona Szlochu.
82.
Wspomnienia
Tkwię w miejscu.
Jedynym wysiłkiem jest kilka stron lektury dziennie. Nie wiem tylko, po co
czytam, skoro po odłożeniu książki i tak niczego nie pamiętam.
Praca w szkole. Próbuję
pisać scenariusze, ale tak naprawdę próbuję obiecać sobie, że wyrwę się stąd
jak najszybciej.
83.
W Ciemnogrodzie
najłatwiej urazić dumę religijnych i obyczajowych dewotów, którym łatwiej
przychodzi zdeptać wyrzutka niż przebaczyć.
84.
Wstałem wcześnie rano,
ubrałem się i pobiegłem do lasu po drewno. Ostatnią wiązkę chrustu ciągnąłem do
Szopy, gdy zapadał zmrok.
Dłonie miałem uwalane
żywicą. Drżałem ze zmęczenia. Rozpaliłem ogień i nawet nie zauważyłem, kiedy
się zdrzemnąłem.
Bulgotanie gotującej się
wody wyrwało mnie z letargu.
Nie było we mnie radości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz