30 kwietnia 2015

Odpoczynek w amoku

W samotności łatwiej o dziwne chwile myślowego odrętwienia. To takie odetchnienie od samego siebie, uśpienie myśli, pragnień, pogoni przed siebie.
W samotności i ciszy chwile buduje się na trwałych fundamentach. Nie ma przeszłości. Nie ma przyszłości. Jest teraz. A zatem, jest prawda o samym sobie!

Kolejna odsłona Szlochu.
82. Wspomnienia
Tkwię w miejscu. Jedynym wysiłkiem jest kilka stron lektury dziennie. Nie wiem tylko, po co czytam, skoro po odłożeniu książki i tak niczego nie pamiętam.
Praca w szkole. Próbuję pisać scenariusze, ale tak naprawdę próbuję obiecać sobie, że wyrwę się stąd jak najszybciej.
83.
W Ciemnogrodzie najłatwiej urazić dumę religijnych i obyczajowych dewotów, którym łatwiej przychodzi zdeptać wyrzutka niż przebaczyć.
84.
Wstałem wcześnie rano, ubrałem się i pobiegłem do lasu po drewno. Ostatnią wiązkę chrustu ciągnąłem do Szopy, gdy zapadał zmrok.
Dłonie miałem uwalane żywicą. Drżałem ze zmęczenia. Rozpaliłem ogień i nawet nie zauważyłem, kiedy się zdrzemnąłem.
Bulgotanie gotującej się wody wyrwało mnie z letargu.

Nie było we mnie radości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...