25 kwietnia 2015

Pielgrzymka heretyka [3]

Piątek 22 maja. Ciągle jestem w Makowie Mazowieckim.
Przed położeniem się spać postanowiłem wyjść na rogatki miasta w kierunku Ciechanowa, gdzie jutro mam zamiar dotrzeć!

Po drodze zauważyłem szpital, dosłownie otoczony zakładami pogrzebowymi, naprzeciwko spostrzegłem wielką wystawę trumien i zakład pogrzebowy!
Zastanowiłem się, jak taki widok wpływa na chorych, którzy przecież idą do szpitala z myślą o tym, żeby wyzdrowieć!
Zarezerwowałem sobie na jutro miejsce w Zajeździe Zagłoba. Znów przydałby mi się koń, pomyślałem.
Podczas wędrówki po Makowie postanowiłem, że w miejscach postoju będę dreptał te 24 kilometry, które wczoraj przejechałem autobusem, żeby w nogach było pewne ponad 300 kilometrów wędrówki!

Dzisiaj mam kilka pierwszych takich kilometrów za sobą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...