Nocą,
kiedy śpimy i odpoczywamy, bóbr robi swoje i robi karierę!
Czyżbym
jednak w swoich zapędach chwalenia tego konkretnego bobra przecenił go i jego
pracę, którą przyszło mi dokumentować?
Wróćmy
do historii.
Przez
całe wieki wierzono w cudowne właściwości poszczególnych części ciała bobra;
te, które sobie odgryzł też (tzw. strojowi
bobrowemu, wydzielinie z gruczołów płciowych, przypisywano właściwości
lecznicze)! Ale polowano na te zwierzęta przede wszystkim dla skór i mięsa.
Do
XII wieku populacja bobrów miała się całkiem dobrze, ale już w XIII wieku nie
widać ich w Anglii i Walii. Do XVI wieku wyniszczono je w Transylwanii i
Belgii. W XVI wieku bobry zniknęły z Półwyspu Iberyjskiego i zachodniej Francji.
W tym czasie w Finlandii zostały tylko nieliczne osobniki tegoż gatunku. W
XVIII wieku zostały jednostki w Rosji i Europie Zachodniej. Do XX wieku bobrów
nie ma już wcale w Austrii, Szwecji, Szwajcarii, Finlandii, Armenii, Jugosławii
i Mołdawii!
Co
jest grane?
Człowiek!
To jest odpowiedź! I jeszcze: człowiek i głód; chęć posiadania (zero głodu);
zmiany w ukształtowaniu terenu (tu też człowiek)!!!
A
teraz wracajmy do naszego bobra pracusia, który albo dowiedział się, że
podglądam i upubliczniam jego robotę, albo sobie odpuścił!
Nie widzę, aby nasz bóbr cokolwiek poczynał sobie nocą z tym drzewem! |
Ja
w takim razie też odpuszczam sobie podglądanie jego roboty do niedzieli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz