11 kwietnia 2015

Pasja wg K.A. Emmerich

S. Vouet (1622)
Denerwuje mnie, gdy słyszę, jak słowa pasja używa się do określenia czyichś czy swoich zamiłowań, gniewu, złości, furii, hobby, zainteresowań…
Jasne, że to zgodne z prawidłami semantyki! Nic na to nie poradzę, że język żyje i przypisuje się słowom coraz to nowe znaczenia!

Moim zdaniem znaczenie słowa pasja powinno być zarezerwowane tylko do określania Męki Pańskiej!
Wszyscy znamy film Mela Gibsona pod tytułem Pasja. Reżyser inspirował się dziełem Anny Katarzyny Emmerich, która opisała swoje mistyczne widzenia ostatnich chwil Chrystusa.
Pasja Anny Katarzyny Emmerich nie jet na pewno lekturą łatwą i nie warto jej polecać ludziom zbyt wrażliwym, gdyż tekst zawiera wstrząsające opisy ostatnich dni Nazarejczyka.
Z jednej strony spotykamy w książce wierność przekazom ewangelicznym. Z drugiej natomiast opis jest tak szczegółowy, że wspomniane opisy ewangeliczne mogą wydać się ubogie i suche!
W trakcie lektury minuta po minucie, godzina po godzinie czytelnik wędruje po ścieżkach Męki Pańskiej i ma wrażenie, jakby nie tyle czytał książkę, co oglądał film. 
Szczegółowość opisu każdej chwili drogi krzyżowej jest wielką siłą tej książki.
Myślę, że warto zapoznać się z tekstem, jeśli nie z powodów religijnych, to po to, aby móc ewentualnie sprawdzić wierność w stosunku do pierwowzoru twórcy słynnego filmu.
Gdyby ktoś mnie zapytał, jak mi szło czytanie tej książki, to odpowiedziałbym, jak krew z nosa! Jakoś nie mogę się z niej otrząsnąć. 
Minęło już sporo czasu, kiedy ją czytałem i nie opuszcza mnie wrażenie, jakbym bał się sięgnąć po nią po raz drugi.
Coś w tym tekście jest!
Tylko co?

Strach cokolwiek mówić, żeby nie spłycać przekazu i odczuć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...