Byłbym totalnie niesprawiedliwy, gdybym nie napisał o
dobru, które spotkało mnie w moich „przestępczych” przeżyciach!
Z bólem tu muszę napisać, że każdy prokurator, z którym
się spotkałem był dziwnym typem człowieka. Wiedział z góry, że ma przestępcę i
cieszył się z tego. Nie wiem czy to kwestia szkolenia, ale prokuratorzy wydają
mi się dziwnymi ludźmi. A to, że wielu z nich odchodzi później do adwokatury
czy gdzie indziej w wymiarze sądownictwa pozwala mi wysnuć wniosek, że wymusza
się na nich takie a nie inne postepowanie! Jedni wytrzymują i przestają być
ludźmi! Inni odchodzą!
Teraz o policjantach! Masa wspaniałych ludzi! Jasne, że
mają swoje środki, którymi muszą dojść do celu. Robią swoją robotę! Podczas
mojego pierwszego zatrzymania, te pamięta się najlepiej, był filozof, była
funkcjonariuszka i był człowiek!
Nie wiem czy role sobie przydzielili, czy tacy właśnie
byli. Nie było źle!
W PIZ natomiast zetknąłem się z całkiem normalnymi
ludźmi! Chcieli tylko spokojnie przeżyć kolejną służbę. Doświadczyłem tam dużo
dobrego, mimo że przecież byłem „przestępcą”!
Kończę ten cykl, zgodnie z zapowiedzią zamykania drzwi i mówię do wszystkich przestępców
i „przestępców”, nie szukajcie wrogów w funkcjonariuszach służb. Wszyscy wiemy
doskonale, że w każdym zawodzie trafia się człowiek i menda, nawet wśród
skazanych!
Po co zatem kruszyć kopie!? Czyż nie lepiej być dla
siebie miłym i życzyć sobie wszystkiego, co najgorsze?!
Tego życzę nie po katolicku jednemu z dyżurnych policji!
Niech ci tam emerytura bokiem wyjdzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz