21 kwietnia 2015

Ja - przestępca XIV

Byłbym totalnie niesprawiedliwy, gdybym nie napisał o dobru, które spotkało mnie w moich „przestępczych” przeżyciach!

Z bólem tu muszę napisać, że każdy prokurator, z którym się spotkałem był dziwnym typem człowieka. Wiedział z góry, że ma przestępcę i cieszył się z tego. Nie wiem czy to kwestia szkolenia, ale prokuratorzy wydają mi się dziwnymi ludźmi. A to, że wielu z nich odchodzi później do adwokatury czy gdzie indziej w wymiarze sądownictwa pozwala mi wysnuć wniosek, że wymusza się na nich takie a nie inne postepowanie! Jedni wytrzymują i przestają być ludźmi! Inni odchodzą!
Teraz o policjantach! Masa wspaniałych ludzi! Jasne, że mają swoje środki, którymi muszą dojść do celu. Robią swoją robotę! Podczas mojego pierwszego zatrzymania, te pamięta się najlepiej, był filozof, była funkcjonariuszka i był człowiek!
Nie wiem czy role sobie przydzielili, czy tacy właśnie byli. Nie było źle!
W PIZ natomiast zetknąłem się z całkiem normalnymi ludźmi! Chcieli tylko spokojnie przeżyć kolejną służbę. Doświadczyłem tam dużo dobrego, mimo że przecież byłem „przestępcą”!
Kończę ten cykl, zgodnie z zapowiedzią zamykania drzwi i mówię do wszystkich przestępców i „przestępców”, nie szukajcie wrogów w funkcjonariuszach służb. Wszyscy wiemy doskonale, że w każdym zawodzie trafia się człowiek i menda, nawet wśród skazanych!
Po co zatem kruszyć kopie!? Czyż nie lepiej być dla siebie miłym i życzyć sobie wszystkiego, co najgorsze?!

Tego życzę nie po katolicku jednemu z dyżurnych policji! Niech ci tam emerytura bokiem wyjdzie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...