26 kwietnia 2015

Świat bez filmu...

Już jakiś czas temu chciałem rzucić absurdalny pomysł, żeby przemysł filmowy wyłączył swoją produkcyjną machinę na rok albo dwa!
Ciekawe co by się stało?
Nic!

Już teraz jesteśmy rokrocznie zarzucani taką ilością wyprodukowanych filmów, że pewnie nawet byśmy takiego przestoju nie zauważyli!
A co z nowymi arcydziełami kina, jak Ida, Lewiatan czy co kto tam woli?
Nic!
Można by poczekać na nie rok albo dwa i na pewno nikomu nic by się z tego powodu nie stało!
A co z wpływami dla wytwórni filmowych, ich pracowników i gażami aktorskimi?
Poza szeregowymi pracownikami o resztę bym się raczej nie martwił, gdyż z pewnością z głodu by nie pomarli. Mają pokaźne zapasy kapitału. Poza tym niejedna wytwórnia produkuje rokrocznie filmy, które nie tylko nie odnoszą sukcesu kasowego, ale przynoszą straty. Zatem przestój rok czy dwa to czysta oszczędność dla tych, których produkcje przechodzą niezauważone!
Jasne, wiem! Chcę przelać ocean łyżeczką w inne miejsce! Ale może w ten sposób wielu ciekawych i twórczych ludzi skupiłoby się na czymś innym i zrobiło coś dla ludzkości, bo przecież nikt mi nie powie, że film, który obejrzało nawet kilkanaście milionów ludzi, ma zbawienne działanie dla pozbawionych lekarstw w obozach uchodźców w różnych regionach świata!?
Tyle o moim absurdalnym pomyśle!
PS

Ciekawe ile można by zaoszczędzić na takiej oscarowej szopce, którą tak naprawdę co roku odgrywa się według tego samego scenariusza i jest dużo nudniejsza niż nadejście polskiej wiosny czy jesieni!?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...