Nie wiedziałem, że tak szybko
uda mi się załatwić sprawę urzędową w kraju nad Wisłą!
A było to tak.
Wyjechałem z młodszym synem
z domu, żeby sprawę załatwić.
Po drodze zauważyłem, że ktoś
ma kłopoty przy drodze, tj. mężczyzna skręcił dość niefortunnie i jego samochód
zawisła nad rowem. Pomagał mu jakiś drugi mężczyzna, ale samochód ani w przód, ani
w tył ruszyć nie chciał.