21 czerwca 2017

Nie żałuję...

Nie pieję z zachwytu, ale i nie żałuję, na chwilę przed odjazdem, że byłem tu czas jakiś!
Czy wrócę?
Kto może to wiedzieć czy w ogóle wyjadę?
A co dopiero wrócę?
To zbyt daleko, jak dla mnie!
Plan jest na oddech do przodu, a później jeszcze jeden.
I wtedy będę wiedział to, czego nie wiem teraz!

Nie będę się rozpisywał, bo wędrówka mnie czeka.

A nic mnie tak w życiu nie nęci, jak wędrowanie przed siebie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...