Sześć tradycji za mną i
sześć tradycji przede mną. Stoję zatem pośrodku 12 Tradycji AA jak ta żaba z
dowcipu i nie mogę się zdecydować czy jestem piękny, czy mądry! A może
wszystkiego we mnie po trochu? Jeśli tak, to i niczego we mnie po trochu też!
Czepialstwo moje będzie się
zatem dalej działo. Na wstępie jednak zaznaczę, że założenia zawarte w
tradycjach są wzniosłe. A to, że często są martwe w życiu, jak martwe zapisy
prawnych bubli, to już inna bajka i strona medalu.
Tradycja 7.
Każda
grupa AA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z
zewnątrz.
Mam rozumieć,
że dotacje państwowe albo finansowanie terapeutów, to nie są żadne środki z
zewnątrz.
Aby to było
realne, to każda grupa powinna zrzucać się na utrzymanie lokali, opłacenie
terapeutów i tym podobne sprawy.
Z tego, co mi
wiadomo, takich składek w grupach się nie prowadzi.
To mi
przypomina absurd organizacji non profit. To, że w takiej organizacji pracuje
ileś tam osób i za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie, to też jej non profit.
Takie trochę
oszukiwanie samego siebie! Jak to ma miejsce w niektórych kościołach, w których
kapłani pracują z powołania i za typowe „Bóg zapłać”, które z kolei jest jasno
z góry ustalone i przekłada się następnie na całkiem wygodne życie.
Czuję się
chory i skopany, gdy czytam takie rzeczy, a gdy słucham ludzi, którzy w takie
rzeczy wierzą, to często odczuwam złość, że dali się wkręcić.
Następna
tradycja jest już bliższa życiu i prawdzie.
Tradycja 8.
Działalność
we wspólnocie AA powinna na zawsze pozostać honorowa, dopuszcza się jednak
zatrudnianie niezbędnych pracowników w służbach AA.
Tutaj
przynajmniej nie owija się w bawełnę i daje ludziom furtkę do tego, żeby
zarabiać na życie, edukując nieszczęśników po zbyt wielkim kielichu, jak do
kielicha nie wracać.
Dzisiaj jest
to już na tyle duża liczba nieszczęśników, że jako odbiorcy stanowią dość
pokaźną grupę ludzi dla pisarzy, którzy Alkoholikami są lub byli, trenerów,
którzy Alkoholikami są lub byli i terapeutów, którzy nawet powinni być byłymi
Alkoholikami.
Można na tej
grupie nieźle zarobić, a na pewno można zarobić na utrzymanie.
Niech tylko
nikt nie bierze sobie mojego pisania dosłownie do serca i nie rusza w tango z
myślą, że teraz to sobie rok, dwa albo trzy potańczę, aż do uzależnienia się od
Alkoholu, później wytrzeźwieję i stanie się trenerem czy też terapeutą tych,
którzy nie zdążyli wytrzeźwieć.
Niech nikt z
mojego pisanie nie robi sobie ewentualnej ścieżki kariery życiowej.
Cieszy mnie
fakt, że twórcy Tradycji 8. widzieli nieco dalej niż współczesne im czasy.
Tradycja 9.
Anonimowi
Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak
tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym
służą.
Słowo
„organizacja” ma więcej niż jedno znaczenie.
Nie należy
się oszukiwać, że Wspólnota AA organizacją jest i to ogólnoświatową.
Tę tradycję
można śmiało między bajki włożyć bez uszczerbku dla działania Wspólnoty AA.
Może byłoby nawet ciekawiej, gdyby wśród aowskich dwunastek pojawiła się jedna
jednostka!
Skoro dla
jakiejś grupy ludzi tworzy się pewne zasady – życia, postępowania, unikania
czegoś… , to na swój sposób te zasady organizują po części życie członków
grupy. Wyróżniają się oni z tłumu właśnie tymi zasadami.
Słowo
organizacja pochodzi z języka greckiego i jest dzisiaj wieloznacznym i
interdyscyplinarnym pojęciem z zakresu nauk o zarządzaniu, socjologii czy
psychologii.
Jeśli
weźmiemy pod uwagę, że Wspólnota AA składa się z poszczególnych grup AA, to
znaczy, że jest jakoś tam zorganizowana.
Może nie mieć
prezesów, kierowników itd., ale ma swoich „przywódców”, nazwijmy ich,
„duchowych” czy tam, jak, kto chce.
Nie będę
więcej pisał, napiszę tylko to, że to, co działa w oparciu o jakieś tam zasady,
jest zorganizowane.
Tradycja 10.
Anonimowi
Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby
imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.
Jak to nie
zajmują? Jak to nie zajmują?
Jeśli
wypowiadają się na temat nieodpowiedniego prawodawstwa w kwestiach
przeciwdziałania uzależnieniom, to bawią się w polemikę polityczną.
Jeśli głoszą
swoją „nowinę trzeźwości” po kościołach to ocierają się o poletko religii albo
po nim w najlepsze hasają.
Uzależnienie
od Alkoholu i jego skutki dotyka praktycznie wszystkich dziedzin życia
człowieka uzależnionego i tych, którzy z nim żyją.
Trzeźwy
Alkoholik musi zajmować stanowisko we wszystkich sprawach dotyczących jego
życia poza Wspólnotą AA.
Wspólnota AA
to przecież nie całokształt życia Alkoholika!
A może się mylę?
Tradycja 11.
Nasze
oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu,
musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu.
Nie będę się
rozpisywał. Wystarczy tylko poszukać w sieci i mamy odpowiedź, jak ta tradycja
dzisiaj sprawdza się w życiu.
Pójdę dalej.
Cieszę się,
że się w życiu ta tradycja w ogóle nie sprawdza. Ponieważ dzisiaj trzeba
reklamować w prasie, radiu i filmie nie tylko trzeźwość alkoholową, ale
trzeźwość życia w ogóle.
Trzeba takich
bilbordów jak reklama filmu labo jeszcze tam czego. Trzeba neonów tak wielkich,
żeby nikt tego nie przeoczył.
Trzeba
ludziom wleźć w oczy i serce z napisem „TRZEŹWOŚĆ”!
Takie jest
moje zdanie.
Tradycja 12.
Anonimowość
stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze
o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.
Żyjemy w
czasach, w których anonimowość nie istnieje.
Ale to bardzo
wzniosłe i przede wszystkim działające na wyobraźnię ludzką.
We
współczesnym świecie człowiek pragnie anonimowości, a zwłaszcza człowiek
poraniony przez uzależnienie czy chorobę.
Jestem za!
Jak najbardziej za!
Mimo mojego czepiania,
które czepianiem nie jest. Jest co najwyżej takim osobistym i indywidualnym
komentarzem, jaki każdy powinien sobie napisać, studiując Tradycje AA.
Mimo mojego pisania,
Tradycje AA to świetna sprawa. to punkt oparcia dla wielu. Dla wielu wskazówka,
droga.
Sama nazwa TRADYCJA
dopuszcza fakt, że nie wszystko, co się mieni jako tradycyjne, musi koniecznie
nadążać za biegiem czasu.
Ja, osobiście, lubię to, co
się opiera modzie, nowinkom życiowym i innym głupotom. Lubię z tradycji to, co
wartościowe i życiowe.
Lubię też bardzo Tradycje
AA!
Ktoś zapyta – To po coś te
wszystkie słowa powyżej napisał?
Bo jestem przewrotny i
lubię drążyć skałę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz