18 czerwca 2017

Edukacja Alkoholowa (12.)

Aby nikt mnie nie posądzał, że piszę o sprawach AA, czerpiąc informację ze swojej bujnej fantazji. Poniższe rozważania i stwierdzenia oparłem na fragmencie broszury jednej z Grup AA działającej na terenie kraju nad Wisłą.
Tutaj mała dygresja.
Nie uważacie, że to głupie, gdy mówi się na przykład Warszawa leży nad Wisłą? To raczej Wisła płynie sobie przez Warszawę i w tej Warszawie jest, a nie Warszawa nad nią. A to, Wars i Sawa kiedyś tam sobie na rzeczką posiedzieli, to pewnie miło im było!
A już tym bardziej głupie, gdy mowa o tym, że Polska to kraj nad Wisłą!
Ale miłe, więc powtarzam głupotę, jak papuga!
Wracam do AA.

Anonimowi Alkoholicy są ogólnoświatową wspólnotą ludzi uzależnionych od Alkoholu, przyznających się do tego i próbujących żyć w abstynencji od środka uzależniającego.
Pomagają sobie wzajemnie zachować trzeźwość.
Wiem, że ta pomoc często nie tylko trzeźwości dotyczy, ale jest też pomocą praktyczną, nawet materialną.
To, co się uskutecznia tej właśnie Wspólnocie, można śmiało lansować we współczesnym świecie.
Dlatego podczas rozważań nad Tradycjami AA tak głośno krzyczałem, że reklama jest potrzebna tej Wspólnocie. Trzeba wykorzystywać nowoczesne metody promowania takiego stylu życia, jak żyją trzeźwi Alkoholicy.
Uczestnicy czy też członkowie tej Wspólnoty to ludzie, którzy zadeklarowali przyjęcie i wdrażanie w swoje życiu programu 12 Kroków, który jest drogą indywidualnego powrotu do życia w trzeźwości, abstynencji alkoholowej.
Na początku obecne stulecia Wspólnota funkcjonowała w ponad 150 krajach, a liczbę grup lokalnych szacowano  na jakieś 100 000. Natomiast jeśli idzie o samych zadeklarowanych członków tej wspólnoty, to mówiło się o 3 milionach ludzi. To więcej niż ludność niejednego suwerennego państwa.
Każdy przyzna, że to spora grupa ludzi. A z tego wynika, że problem też jest niemały i nic nie wskazuje na to, aby miał tu nastąpić regres czy choćby zatrzymanie tendencji progresywnej.
Mnie osobiście bardzo się podoba stwierdzeni, że w AA ludzie tam skupieni interesują się głównie poszczególnymi osobistymi sukcesami jednostek, które powracają do życia z postanowieniem trwałej trzeźwości.
Kiedyś o tym pisałem, że bardzo lubię rozmawiać z trzeźwymi Alkoholikami. Nie ukrywam też, ż i u siebie dużo bardziej lubię stan alkoholowe trzeźwości niż to alkoholowe zakręcenie, z całym jego wyimaginowanym bagażem planów i postanowień.
Żałuję, że jednym z założeń AA jest to, iż Wspólnota nie angażuje się na polu badań naukowych dotyczących uzależnienia od Alkoholu, leczenia medycznego, psychiatrycznego, edukacji czy propagandy w jakiejkolwiek formie. Dopuszcza jednak, aby jej członkowie uczestniczyli w takiej działalności jako jednostki AA.
To wynik tego, że przyjęto zasadę „współpracy a nie łączenia się” z innymi organizacjami zajmującymi się tym problemem.
Powiedzcie czy to nie głupie?
Przecież wspólnie można zrobić więcej dla ludzi uzależnionych!
Tutaj, w broszurze, którą swego czasu dorwałem w sieci, autorzy jakby prostują jedną z Tradycji AA i piszą, że tradycyjnie Anonimowi Alkoholicy nie przyjmują wsparcia finansowego ani się o nie starają, a członkowie zachowują osobistą anonimowość wobec prasy , radia czy telewizji.
Mamy tutaj słynne „tradycyjnie”, które przecież zawsze można nagiąć do czasów współczesnych i wsparcie przyjąć, a że anonimowo, to i samo wsparcie anonimowym pozostanie! Prasa, radio i telewizja nic nie będą wiedziały!
Trochę pożartowałem wyżej. Chyba każdy to złapał!

Teraz jeszcze raz, że boleję nad tym założeniem AA, iż nie łączy się ona z żadną inną organizacją czy instytucją, że tradycje AA zachęcają do współpracy, a nie łączenia się!

To w sumie też tylko gra słów, bo jeśli dwóch piłkarzy na boisku współpracuje, to może wyjść z tego tylko coś dobrego dla drużyny.
Wcale nie muszą się łączyć, jak ja z jedną kobietą! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...