25 czerwca 2017

Dokopać leżącemu

Uproszczona forma 12 Kroków AA dla tych, co i tak już do jakiegoś upraszczali do wypicia kielicha, a gdy kielicha tego na czas nie mieli, to kombinowali tak, aż wykombinowali i wyszło z tego, jak nic, że wódy nie było, a jest.
Jeśli już mowa o tych, dla których nie było niemożliwego w kwestii zdobycia gorzały, tym bardziej nikt nie powinien sie bawić w jakieś tam uproszczone sposoby wychodzenia z zaułków życiowych uzależnionych jednostek.
Już nieraz bowiem sie rzekło na tym skromnym forum, że każdy uzależniony, nie tylko od Alkoholu, gdy mu brakuje tego, bez czego żyć niby nei może, bez czego życie jego niby traci sens, dla czego sprzedałby rodzinę… dla takiej osoby nie powinno być w życiu niczego niemożliwego.
Skoro możliwe było, że wpędził się w nałóg paskudny, w paskudne uzależnienie, to równie możliwe dlań jest, żeby z tego wyjść.
A wszyscy w AA chuchają, żeby takiego nei zranić, nie dotknąć do żywego, nie zniechęcić, broń Boże, on i tak poraniony, on przecież taki biedny…
Jasne, że poraniony, nikt nie stwierdza, że nie, ale trzeba powiedzieć, że poraniony przez siebie, a przy okazji pół świata albo i jeszcze więcej swojego świata po drodze poranił bardziej niż siebie – tych, którym mówił KOCHAM, oszukiwał perfidnie, gdy mówł PRAGNĘ MIŁOŚCI, to pragnął, ale wiecie….
I dla nich upraszcza się kroki, bo mogę nie zrozumieć.
A jeśli nawet tak jest, że Kroków nie rozumieją, to ty, któryś Kroki wymyślił albo „wy”, co o tym piszecie – do roboty! Tłumaczyć wyjaśniać, próbować aż do bólu, do krwi, aż taki jeden z drugim zrozumie, co ma zrozumieć.
Wspólnotę AA często widzę jako kolejna grupę ludzi, którzy, jak wierzący w kościele, spotykają się po coś. Jedni, by chwalić Boga, z grzechy bić się w pierś… Drudzy, by grzmieć o nałogach, mówić o swoich bezdrożach. Jakby w pewnym momencie grzech nam już nie wystarczył i trzeba wytłumaczyć inaczej, że sie grzeszyło.

Jak, gdy przychodzi mi padać, to padam maksymalnie, na samo swoje dno, a nie w uproszczony sposób i kiedy jestem na dnie i się z niego gramolę, to wiem, ze nie ma żadnych skrótów, tylko droga upadku, z tą zasadniczą różnicą, że w przeciwnym kierunku!
Pamiętacie, wcześniej pojawił się taki oto fragment: Na pytanie: Który z Dwunastu Kroków jest krokiem najważniejszym? Jeden z weteranów AA odpowiedział pytaniem: Która szprycha w kole jest najważniejsza? Jeżeli koło posiada 12 szprych i jedna zostanie usunięta, to koło prawdopodobnie nadal będzie podtrzymywało pojazd, lecz straci dużo na sprawności. Wyjęcie następnej szprychy osłabi koło jeszcze bardziej, aż dojdzie do katastrofy. Tak samo jest z Krokami w programie AA. Usunięcie któregokolwiek Kroku z programu, wcześniej czy później spowoduje upadek.
Odpowiedź na to pytanie jest niby poprawna, ale naciągana na potrzebę odpowiadającego. Pytanie bowiem dotyczy jednego kroku. Tymczasem odpowiadający mówi w przykładzie, że wyjęcie jednej ze szprych nie wpłynie na fakt podtrzymywania przez koło pojazdu (co najwyżej może to koło nieco osłabić). Następnie odpowiadający mówi o wyjęciu następnej szprychy i następnej, aż nastąpi katastrofa.
Wszystko w porządku? Nie! ponieważ pytanie dotyczyło jednego kroku i jednej szprychy, a nie następnych.
Odpowiedź mogłaby brzmieć tak:
Podanie konkretnego kroku.
Stwierdzenie, że wszystkie są jednakowo ważne.
Usuniecie jednego z kroków osłabi znacznie działanie całego mechanizmu, jak usunięcie jednej szprychy z koła.

Tego bowiem pytanie dotyczyło. Dotyczyło jednego kroku i na jednej szprysze w przykładzie powinno się zakończyć.
O co mi w tym wszystkim chodzi? O to, że w retoryce speców z AA często spotykam takie oto gadanie nie na temat albo odpowiedzi wybiegające daleko dalej niż treść zadanego pytania.
A wiecie, dlaczego?
Myślę, że chodzi tu przede wszystkim o zagadanie takiego biednego i poranionego już wystarczająco przez swoje uzależnienie Alkoholika i jasny przekaz dla niego – bez nas i naszego programu sam sobie nie dasz rady!
A to przecież tak wielka ściema, że nie ma nawet jej wielkości do czego porównać.


Ale na teraz wystarczy. Przechodzimy bowiem do 12 Kroków AA, ale ich formy rozwiniętej. I tutaj już można będzie sobie naprawdę ciekawie pohasać! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...