Odczuwam coś w rodzaju
onieśmielenia, gdy zdaję sobie sprawę, że w swojej Alkoholowej Edukacji,
Alkoholowej pisaninie dotarłem do słynnych filarów AA, czyli 12 Kroków AA!
Zanim jednak przejdę do
omawiania i rozumienia, niezgadzania się, zgody, wątpliwości etc. dotyczących
treści tychże kroków, kilka słów o tak zwanym Drogowskazie do 12 Kroków, na
który natknąłem się lat ileś, a który pochodzi z publikacji z lipca 2010 roku.
Tekst Drogowskazu do 12
Kroków AA pochodzi od grup AA Akron w Ohio.
We Wspólnocie AA, na
podstawie doświadczeń Anonimowych Alkoholików, 12 Kroków AA to taki niezbędnik
dla każdego człowieka pragnącego rozpocząć nową Drogę Życia.
Autorzy Drogowskazu
polecają głębokie zastanowienie się nad Krokami i stosowanie ich w codziennym
życiu. To dzieki tym 12 Krokom każdy Alkoholik ma rzekomo utorować sobie trwałą
drogę ku lepszej przyszłości., drogę na całe życie.
Trochę, moim zdaniem, to
buńczucznie brzmi i pokory w tym niewiele. To tak, jakby jakiś człowiek
powiedział drugiemu człowiekowi – Daję ci oto wskazówki, jaką masz iść drogą,
która wyprostuje twoje życie.
a co modlitwa, ta szczera,
płynąca z serca?
Wiem, że zaraz zwolennicy
AA rzucą się na mnie i będą pisać. Przecież modlitwa we Wspólnocie jest bardzo
ważna.
Dobra, zapytam przy tym –
Dlaczego zatem modlitwy nie stawia się na pierwszym planie, tylko program 12
Kroków, stworzony przez człowieka?
To
tylko niuansik, nieprawdaż?
Ale
to właśnie w niuansach Diabeł nami pogrywa!
Autorzy Drogowskazu piszą
następnie, że trzy pierwsze Kroki pomagają nam osiągnąć pokorę intelektualną.
Sześć następnych (od 4. do
9.) oczyszczenie moralne naszego domu.
Ostatnie trzy są natomiast
PROGRAMEM TRZEŹWOŚCI.
Takie trochę to słodkie, chciałem
napisać: cukierkowe.
Zastosujesz się do 12 Kroków
i masz życie świętego raczej w kieszeni!
Jasne, że wyżej to sarkazm i
takie prowokowanie. Wcale tak nie myślę, bo zastosowanie się do Programu 12 Kroków
to nie bułka z masłem ani śledzik do wódki! A jeśli dodamy do tego, żeby życie ułożyć
pod 12 Kroków, to już naprawdę wysiłek człowieka przeciętnego. Choć zaraz mi się
tutaj skojarzenie kroi i odnośnik myślowy do 10 Dekalogu. Dziesięć przykazań jest
mniej, a jak trudno żyć zgodnie z nimi, to wiedzą tylko ci, co czasem o tym myślą.
Oj, będzie się działo!
Już czuję radość z pisania
i próby wyłożenia swojego punktu widzenia problemów związanych z uzależnieniem
Człowieka od Alkoholu!
Problemu, który wcale, moim
zdaniem, chorobą nie jest, tylko tak jest wygodnie, żeby ludźmi pogrywać!
I na tej prowokacji na razie
stop i kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz