12 czerwca 2017

MOJE KSIĄŻKI...

Nawet nie wiem dokładnie, co się dzieje na moim wydawniczym koncie, gdzie wystawione są na sprzedaż moje wydane książki. Zresztą są wystawione w wielu księgarniach internetowych, bo o to zadbało moje wydawnictwo e-bookowo.
Może to i dobrze, że panicznie tam nie zaglądam i nie liczę codziennie, ile egzemplarzy sprzedano i ile mi z tego tytułu przypadnie należności.
Jak każdy autor, jak każdy grafoman, chciałbym oczywiście, żeby sprzedaż rosła, uwikłany jestem w tę sytuację ekonomii, uwikłany o uszy w zależność od mamony.

Ostatnio jednak jest tak, że siłą rąk własnych staram się jakoś ogarniać codzienność i zaległości. Mam przy tym nadzieję, że zdrowia mi wystarczy, żeby sprawy w ten właśnie sposób dociągnąć do końca. Natomiast pisanie jest życiowym dodatkiem, które być może kiedyś stanie się życia podstawą.

A ewentualny sukces pisarski czy wydawniczy pewnie kiedyś przyjdzie. Nie wiem tylko czy wtedy jeszcze będę wśród żywych.
Wszystko ma swój czas określony czas, przyczynę i skutek. W świecie wolnej woli człowieka nie ma przypadków. Póki jednak co, to szukajcie moich książek w internetowych księgarniach poprzez wpisywanie mojego imienia i nazwiska.


Tylko się nie zdziwcie, że dość dużo Waszkiewiczów pisze. 
Ciekawe czy to rodzina, czy tylko zbieżność nazwisk? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...