25 czerwca 2017

Jajo można znieść...

Edukacja Alkoholowa (15.)
Niech ci, co Alkoholu nie lubią i Alkoholikami się brzydzą, zapoznają się z uproszczonym credo trzeźwienia tych ostatnich.
Ponieważ mam na dzisiaj dość ciekawy rozkład jazdy, w tym kilka ciekawych i długo oczekiwanych spotkań, to muszę jakoś pogodzić piękne z pożytecznym. Żeby nie stracić blogowego wątku, wrzucę na forum dwa, trzy posty z serii Edukacja Alkoholowa i, jak to mówi mój znajomy, będzie pozamiatane.

Skończyłem w tym temacie na tym, że udostępnię uproszczoną formę 12 Kroków AA.
Nie wiem czy starczy mi sił na komentarze czy też – jak kto woli – moje czepialskie uwagi. To jednak początek tematu i będzie jeszcze czas na wszystko, co w głowie mi siedzi.
No to upraszczajmy.
1. Szczerze wyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i prawdziwie chcemy temu zaradzić. Mówiąc inaczej, wyznaliśmy, że jesteśmy pokonani przez alkohol i mamy chęć zaprzestania picia.
2. Prosiliśmy i otrzymaliśmy pomoc od siły większej? Wyższej? I członków AA. Uwaga! Dla niektórych siłą wyższą (większą) jest Bóg. Jest to Bóg taki, jakim go każdy rozumie. Dla uproszczenia słowo Bóg użyte w tej broszurce znaczy: siła większa (wyższa), jakąkolwiek Ty przyjąłeś.
W przypadku agnostyków, ateistów i innych niewierzących ważnym jest, aby przyjąć jakąkolwiek siłę większą (wyższą) od siebie samego. Można nazwać ją Bogiem, Allachem, Jehową, Słońcem czy Siłą Kosmiczną lub jeszcze inaczej.
Każdy musi przyznać, że żyjemy w świecie, który jest czymś kierowany. W świecie, gdzie po nocy następuje dzień, po zimie wiosna, gdzie ziarno dojrzewa o właściwej porze, gdzie planety i inne ciała niebieskie krążą po wyznaczonych orbitach, myśląc logicznie, widzimy chyba, że działa tu jakaś siła większa (wyższa) od nas samych. Przyjęcie tych faktów wystarczy, by tę siłę znaleźć.
3. Oczyściliśmy nasze życie, spłaciliśmy nasze długi, naprawiliśmy wyrządzone krzywdy.
4. Żyjąc nowym życiem, niesiemy posłannictwo, pomoc innym alkoholikom będącym w potrzebie.
Stosowanie Dwunastu Kroków przyczyniło się do uzyskania pomyślnego rezultatu w utrzymywaniu trzeźwości przez członków AA. Zostały one starannie przemyślane przez założycieli tej wspólnoty i są one tak samo niezbędne dziś do osiągnięcia i utrzymania trzeźwości, jak były wówczas, gdy broszurka ta została napisana.

Zaczepnie napiszę tylko tyle, że dla człowieka wierzącego to stek bzdur i pierdlenie, że nie sposób tego brać na poważnie.
Tym bardziej dziwi fakt, że tak wielu to pomaga.

A może aż tak wielu ma tak niewiele wspólnego z wiarą prawdziwą, której rzekomo są wyznawcami! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...