8 kwietnia 2017

200 000 i 1000

Tak sobie kilka dni temu pomyślałem, że na emigracji dobiję do 1000 opublikowanych postów i do 200 000 odsłon mojego bloga.
Pomyślałem też jeszcze, że gdy osiągnę ten próg, to czas mojego wyjazdu stąd będzie już dosyć bliski. Wyjadę wtedy z radością na zasłużone wakacje, ale wakacje od Anglii, wakacje od tęsknoty, wakacje od samotności, wakacje od moich czterech ścian. Wyjadę na wakacje do swoich najbliższych. Wyjadę na wakacje do swojego pisania. Będę się jeszcze śmiał, ile tylko wlezie.
Do 200 000 odsłon zostało około 10 000, a do 1000. posta została niecała setka.

Nie liczę już tych postów, które skasowałem, gdy w niedalekiej przeszłości grzebałem w ustawieniach bloga. I pogrzebałem wtedy kilkadziesiąt postów. Ich teksty jednak mam w swoim blogowym archiwum.
Moi najbliżsi ostatnio przypomnieli mi, że zbliża się Wielkanoc, którą spędzę tu sam. Najgorzej jest być samotnym, gdy wokół ludzie się kręcą.
To kolejna cena decyzji o wyjeździe!
Chciałbym już, żeby te święta były i minęły, bo wtedy będę bliżej mojego stąd wyjazdu, bo wtedy będę bliżej mojego gdzieś tam przyjazdu!
PS
Przy tak okrągłych liczbach, jakie podałem  tytule, nie sposób nie pomyśleć o królowej Mamonie. Zajrzę pod koniec tygodnia na moje wydawnicze konto i zobaczę ruch na nim, i pewnie bardzo się zdziwię!

Trzymajcie się zdrowo! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...