Coś
się tak tych świadków Jehowy uczepił? Ktoś zapyta.
A
ja na to: To dopiero początek!
Dla
jasności przypomnę wszystkim, że mam wiele z przysłowiowym osłem, zwłaszcza w kwestii
symbolicznej wręcz upartości tegoż zwierzęcia.
No
to jedziemy!
Biblia
jest podstawą wszystkich wierzeń Świadków Jehowy. Uważają, że tylko Biblia jest
Słowem Bożym i zawiera prawdę. Księgi deuterokanoniczne ST uważają za apokryfy.
Natomiast NT (pisma greckie) uważają całkowicie za natchniony. Odrzucają
Tradycję Apostolską i inne tradycje pozabiblijne.
[Tu
mają chyba nade mną, katolikiem, przewagę. Jestem bowiem dosłownie przeładowany
tradycją Kk, kultem świętych, świętych dni, ludowością itp. Ale nie są w tej kwestii
świadkowie Jehowy krystalicznie czyści. Mają również pewne zasady postępowania,
narzucone przez „kierownictwo” swojego wyznania i te zasady niekoniecznie bezpośrednio
wynikają z nakazał biblijnych.]
Wierzą
w jednoosobowego Boga – Jehowę! Oddają cześć tylko Jemu jako jedynemu
prawdziwemu Bogu.
[Ja
też!]
Nie
uznają nauki o Trójcy Świętej.
Jezus
to dla nich Syn Boga Jehowy. Imię Jezus tłumaczą – Jehowa jest zbawieniem. [!]
Jezus, ich zdaniem, był bytem duchowym od samego początku, zanim stał się
człowiekiem. Następnie znów powrócił do swojej duchowej postaci, a w NT możemy
odnaleźć Jego określenia jako np. archanioł Michał.
[Tutaj
już sprawa się trochę komplikuje. Bo skoro Chrystus był bytem duchowym od samego
początku, to dlaczego ma nie być współistotny Ojcu? Wiem, religijna kazuistyka,
do tego domowa teologia…]
Duchowe
życie Jezusa zostało przeniesione z Nieba do łona dziewicy, Jego śmierć
(ofiara) daje możliwość zbawienia wszystkim.
[To
takie nazewnictwo. Skoro Maria stała się brzemienną za przyczyną Ducha Św., to brzmi
podobnie, jak przenosiny istoty duchowej w materialną sferę płodu.]
Wierzą,
że został zgładzony na palu męki, tzn. przybity został do prostej belki, pala,
a nie do krzyża.
[Dla
mnie to Chrystus mógłby zginąć nawet na łebku od szpilki. To głupie sprzeczki. Najważniejsze
jest to, że umarł za mnie, żeby mnie odkupić, a czy umarł na palu, na krzyżu, przybity
do deski albo drzewa, to już drugorzędna sprawa. Gdyby w czasach Chrystusa była
inna, jeszcze bardziej okropna forma zadawania śmierci, z pewnością Chrystus zostałby
jej poddany.
Przyznacie,
że różnica zdań dotyczy formy, a nie treści!]
Wg
nauki Świadków Jehowy Jezus od 1914 roku, za przyzwoleniem Boga, króluje w
Niebie. Nad Ziemią zapanuje po Armagedonie. Będzie tak panował 1000 lat, a
później odda władzę swojemu Ojcu, Jehowie.
[Niech
mnie kule biją z tą ich numerologią i datologią, dodam jeszcze liczbologią. Albo
manią – numeromanią, datomanią i liczbomanią!]
Świadkowie
wierzą, że Duch Święty jest mocą (czynną) Bożą. To rodzaj nieosobowej energii,
za pomocą której Bóg wykonuje swoją wolę. Bóg może tej energii udzielać też
ludziom.
[Jest
mocą czynną Bożą, ale oddzielają ją od Boga, odrzucając Trójcę… Znów widzę tu różnicę
zdań w kwestii formy.]
Świadkowie
wierzą, że Królestwo Boże jest realnym rządem. Jest ono jedyna nadzieją dla
ludzkości. Siedzibą tego rządu jest niebo, a złożony jest z Jezusa (król) oraz
144 000 wybranych chrześcijan. Część z wybranych przebywa ciągle na Ziemi. Na
Ziemi zostanie zaprowadzony nowy ład, który usunie zło z ludzkimi rządami.
Zapanuje sprawiedliwość i pokój. Zbawieni mają żyć na Ziemi w przywróconym raju
i będą poddanymi Królestwa. Po 1000 latach rządów Chrystus odda władzę Ojcu,
Jehowie (Dn 2:44; 2 Tm
4:18; Ap
11:15; 1 Kor
15:28).
[Bajecznie
to brzmi!]
Szatan,
czyli Diabeł jest dla Świadków realną osobą. To zbuntowany anioł, który
zapragnął w przeszłości, aby jemu, zamiast Bogu, oddawano cześć. Diabeł nie
jest symbolem zła albo złych skłonności. Pociągnął za sobą do buntu przeciwko
Jehowie wielu innych aniołów, którzy stali się demonami.
[wolę,
gdy Diabła pojmuje się realnie. Nie wkłada się go między bajki, bo takie lekceważenie
Księcia tego świata, to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie jednostki obdarzonej
wolną wolą i dechem życia (nefesz)!]
Diabeł
ma obecnie wielką władzę nad światem ludzkim, dlatego w Biblii nazywa się go
królem albo bogiem tego świata (2 Kor
4:4; 1 J 5:19).
[Zgoda!]
W
trakcie rządów Chrystusa Diabeł zostanie uwięziony. Następnie na krótki czas
uwolniony. W końcu jednak zostanie unicestwiony wraz z innymi przeciwnikami
Jehowy (Ap
20:1-3, 10, 14).
[Dla
mnie zbyt cieleśnie, jak na sprawy duchowe!]
Świadkowie
Jehowy wierzą, że Bóg nie zmienił swoich zamiarów co do Ziemi. Ma ona być w
całości zaludniona jego czcicielami. Po Armagedonie ocalali i wskrzeszeni,
których Jehowa zachował w swojej pamięci, zamieszkają w nowym raju.
Świadkowie
nie wierzą w katastrofę nuklearną czy kosmiczną.
[To
mi się akurat podoba, choć nie jestem do końca przekonany czy coś nam tam kiedyś
z góry (Gdzie ona jest?) na głowę nie spadnie!]
Śmierć
jest dla nich przeciwieństwem życia. Zmarli nie mogą nic czynić. W momencie
śmierci przestajemy istnieć. Pozostajemy natomiast w pamięci Jehowy. Ponowne
nasze zaistnienie możliwe jest dopiero przy zmartwychwstaniu (Kazn. 9:5, 6, 10; Ez.
18:4).
Świadkowie
nie wierzą w nieśmiertelną duszą. Dla nich człowiek żyjący jest duszą. Duszami
są również inne stworzenia lądowe i wodne. Twierdzą, że nauka o nieśmiertelnej
duszy jest niezgodna z Biblią.
[Jestem
za cienki, żeby cokolwiek napisać.]
Wierzą,
że Jehowa, poprzez Chrystusa, wybawi prawdziwych chrześcijan wybawi z tego
niegodziwego świata oraz wyzwoli z niewoli grzechu i śmierci.
Wierzą
też w tak zwane „dni ostatnie”. Po 2520 latach, licząc od roku 607 p.n.e.
(Świadkowie Jehowy twierdzą, że w tym roku Nabuchodonozor II zburzył
Jerozolimę), czyli w 1914 roku, nastąpiło objęcie przez Jezusa tronu w niebie.
Od tego też czasu liczą czas od „dni ostatnich” tego systemu rzeczy. Dni te
zakończy Armagedon i po nim nastanie Królestwo Boże.
Armagedon
to powszechna wojna Boga z władcami ziemskimi, którzy zgromadzą się przeciwko
Jehowie i Jego Królestwu. Wyrazem sprzeciwu ziemskich władców ma być na końcu
ogólnoświatowa akcja przeciwko świadkom Jehowy.
Za
Wielki Babilon świadkowie uważają ogólnoświatowe imperium fałszywej religii, do
którego zaliczają wszystkie religie, włącznie w chrześcijaństwem. To ostatnie,
ich zdaniem, jako ogół jest niewierne Bogu.
Wierzą
też, że Bóg wybrał spośród ludzi 144000 jako tzw. małą trzódkę. Jest to grupa
ludzi, którzy mają wspólnie z Chrystusem królować w niebie przez 1000 lat po
Armagedonie. Ludzie ci są ciągle powoływani. Świadkowie uważają, że obecnie
żyje na Ziemi jeszcze ponad 10000 takich ludzi. Jest to jednak tzw. ostatek
żyjących na Ziemi.
Świadkowie
wierzą, że gdy Maria, matka Jezusa, poczęła go, byłą dziewicą (aż do
rozwiązania). Uznają, że później miał przynajmniej kilkoro dzieci. Uważają też,
że Maria należała do grona pierwszych uczniów Chrystusa. Wierzą też, że należy
do grona 144000 wybranych do władz Królestwa Bożego.
Wystarczy!
Nie mam siły!
Ale
przyznacie, że ciekawe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz