23 kwietnia 2017

Nade mną tylko Niebo

Nade mną tylko Niebo.
Przede mną droga nieznana.
Za siebie nie będę się oglądał.
Zamieszczona fotografia maszyny do pisania to symbol mojej drogi.
Dostałem ją od ludzi, z którymi pracowałem x lat i być może jeszcze popracuję w przyszłości.
Ponieważ napisałem, że maszyna ta jest symbolem mojej pisarskiej drogi, nadałem jej znaczenie. I nie jest już tylko rzeczą, ale posiada wartość, choć nie ma jeszcze historii, która ja z nią bym stworzył.

Nie znam dziejów tej maszyny, która teraz jest w moim posiadaniu.
Nie wiem, kto na niej pisał i co zostało napisane.
To już chyba na zawsze pozostanie tajemnicą.

Domyślacie się pewnie, że nie będę wystukiwał swoich tekstów na niej. Może być co najwyżej dekoracją pomieszczenia, w którym będę pracował.
Nie ma już bowiem odwrotu od technicznych nowinek. Co było, nie wróci i szaty rozdzierać by próżno…
Dobrze mieć jednak przed oczyma taki relikt przeszłości, żeby się już zupełnie w teraźniejszości nie gubić, nie mówiąc już o planach wzniosłych na jakąś tam przyszłość.
A zatem mam maszynę do pisania.
Mam tylko Niebo nad sobą.
Mam jeszcze nadzieję na dzisiaj.
Mam cichą nadzieję na jutro.
I jeśli Niebo pozwoli, niebawem stąd wyjadę.
Odetchnę innym powietrzem.
Wierzcie mi, bardzo mi tego potrzeba!
A muszla na fotografii wcale nie szumi morzem!
Nawet nie wiem skąd jest!
Od kogo ją dostałem?
Nie pytajcie!
Nie wiem!
Raczej, nie pamiętam!

 A teraz uwaga ‑ Kazanie – w tym roku, w środę 8 lutego, wymyśliłem je, ale nie wiem dla kogo. Nie pamiętam też myśli, które mnie do tego skłoniły. Kazanie jednak powstało, więc Wam je dzisiaj wygłaszam!
Nikt z was nie musi dojeżdżać do pracy mercedesem!
Nie musi się wysypiać na wygodnych kanapach!
To, co nam się wydaje takie cudowne i drogie,
To wcale nie jest szczęście, to tylko ułuda!
Niech nikt z was nie myśli, że pieniądz może zbawić
Albo pomoże zostać prawdziwym człowiekiem!
Przecież wszyscy wiemy, że na łożu śmierci
Leżymy tak nadzy, jak podczas narodzin.
Przecież wszyscy to wiemy, wszyscy to wiemy, a jednak…
A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć
Żeby nie myśleć o prawdach jakże istotnych, jasnych…
Robimy wszystko, żeby nie myśleć o tym najważniejszym…
Myślimy przy tym o wszystkim, pomyślimy nawet
Jakie dokleić paznokcie, jak pomalować rzęsy,
Ale nie mamy czasu, żeby pomyśleć, na przykład,
Jak dobrze się pomodlić albo zatrzymać na chwilę!
Nie mamy czasu pomyśleć, jak pomóc temu obok,
Pomyśleć, że aby to zrobić, musimy pomóc sami sobie!

Amen! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...