29 kwietnia 2017

Nie tacy znów święci...

Świadkowie Jehowy uważają się za jedynych prawdziwych głosicieli Prawdy Bożej. Zawsze dostrzegałem w takim podejściu brak pokory. Starają się za wszelką cenę ukazać światu jako doskonali chrześcijanie. I tu też mnie to razi, bo dużo więcej zyskiwaliby w moich oczach, gdyby trochę ciszej głosili swoją prawdę.
Nie ci, którzy na rogach ulic wykrzykują swoją prawdę, są akurat prawdy objawionej posiadaczami. A już na pewno nie muszą być jej posiadaczami!

I wracam do informacji na temat świadków Jehowy, które każdy może znaleźć w sieci.
Świadkowie Jehowy mają również swoich „męczenników”, którzy ginęli za wiarę w obozach zagłady w okresie nazizmu. Świadkowie Jehowy oznaczani byli przez nazistów fioletowym trójkątem.
[Wprawdzie nie każde wyznanie religijne miało swoje specjalne oznakowanie w nazistowskiej machinie zagłady. To jednak, że świadkowie Jehowy ginęli w obozach za wiarę nie wyróżnia ich w żaden sposób spośród innych chrześcijan. Poza ojcem Kolbe nie będę podawał innych przykładów, gdyż każdy kościół takich ludzi w swoich szeregach zapewne miał.]
Trzecim prezesem Towarzystwa Strażnica był Nathan Knorr (od 1942r. do śmierci w 1977r.).
W latach 40. XX wieku wprowadzono nowe programy szkoleniowe dla głosicieli oraz dla misjonarzy. Od 1950 do 1960 roku wydano w kilku tomach własne tłumaczenie Biblii jako: pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata. W 1961 roku ukazało się jednotomowe wydanie.
W 1972 roku wprowadzono grono starszych, które zastąpiło jednoosobowy nadzór nad poszczególnymi zborami.
[To tak jakby chciano odejść od papieskiego systemu „zarządzania” społecznością świadków Jehowy. Krytykowali i krytykują przecież „jednowładztwo” papieża. Tymczasem przez około 100 lat (na 147 lat istnienia) nadzór nad całą społecznością świadków Jehowy też sprawowany był jednoosobowo. Można dyskutować o uprawnieniach tej osoby.]
W 1979 roku zreorganizowano Ciało Kierownicze i utworzono w nim kilka komitetów, które odpowiadały za poszczególne dziedziny działalności wyznawców.
[A to już mi pachnie korporacją!
Nie wspominałem przecież, że będę cukierkowy dla świadków w swoim pisaniu. Po prostu piszę, co myślę.]
Od 1999 roku wzmożono działania mające na celu zwiększenie liczby Sal Królestwa w biedniejszych krajach. W ciągu 5 lat w 116 krajach wybudowano ponad 9000 takich obiektów, co daje średnio osiem Sal Królestwa na jeden kraj, a do 2012 roku było już Sal Królestwa ponad 25 tysięcy.
[Ekspansja, jak każda inna ekspansja religijna we współczesnym świecie i w przeszłości.]

W tym czasie kładzie się również nacisk na studiowanie Biblii w gronie rodzinnym lub w samotności.
[To mi się akurat bardzo podoba. Zwłaszcza „w samotności”.]
I tym, jakże pozytywnym akcentem zakończę ten rozdział.

Do następnego… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...