Świadkowie
Jehowy uważają się za jedynych prawdziwych głosicieli Prawdy Bożej. Zawsze
dostrzegałem w takim podejściu brak pokory. Starają się za wszelką cenę ukazać
światu jako doskonali chrześcijanie. I tu też mnie to razi, bo dużo więcej
zyskiwaliby w moich oczach, gdyby trochę ciszej głosili swoją prawdę.
Nie
ci, którzy na rogach ulic wykrzykują swoją prawdę, są akurat prawdy objawionej
posiadaczami. A już na pewno nie muszą być jej posiadaczami!
I
wracam do informacji na temat świadków Jehowy, które każdy może znaleźć w
sieci.
Świadkowie
Jehowy mają również swoich „męczenników”, którzy ginęli za wiarę w obozach
zagłady w okresie nazizmu. Świadkowie Jehowy oznaczani byli przez nazistów
fioletowym trójkątem.
[Wprawdzie
nie każde wyznanie religijne miało swoje specjalne oznakowanie w nazistowskiej
machinie zagłady. To jednak, że świadkowie Jehowy ginęli w obozach za wiarę nie
wyróżnia ich w żaden sposób spośród innych chrześcijan. Poza ojcem Kolbe nie
będę podawał innych przykładów, gdyż każdy kościół takich ludzi w swoich
szeregach zapewne miał.]
Trzecim
prezesem Towarzystwa Strażnica był Nathan Knorr (od 1942r. do śmierci w
1977r.).
W
latach 40. XX wieku wprowadzono nowe programy szkoleniowe dla głosicieli oraz
dla misjonarzy. Od 1950 do 1960 roku wydano w kilku tomach własne tłumaczenie
Biblii jako: pismo Święte w Przekładzie
Nowego Świata. W 1961 roku ukazało się jednotomowe wydanie.
W
1972 roku wprowadzono grono starszych, które zastąpiło jednoosobowy nadzór nad
poszczególnymi zborami.
[To
tak jakby chciano odejść od papieskiego systemu „zarządzania” społecznością
świadków Jehowy. Krytykowali i krytykują przecież „jednowładztwo” papieża.
Tymczasem przez około 100 lat (na 147 lat istnienia) nadzór nad całą
społecznością świadków Jehowy też sprawowany był jednoosobowo. Można dyskutować
o uprawnieniach tej osoby.]
W
1979 roku zreorganizowano Ciało Kierownicze i utworzono w nim kilka komitetów,
które odpowiadały za poszczególne dziedziny działalności wyznawców.
[A
to już mi pachnie korporacją!
Nie
wspominałem przecież, że będę cukierkowy dla świadków w swoim pisaniu. Po
prostu piszę, co myślę.]
Od
1999 roku wzmożono działania mające na celu zwiększenie liczby Sal Królestwa w
biedniejszych krajach. W ciągu 5 lat w 116 krajach wybudowano ponad 9000 takich
obiektów, co daje średnio osiem Sal Królestwa na jeden kraj, a do 2012 roku
było już Sal Królestwa ponad 25 tysięcy.
[Ekspansja,
jak każda inna ekspansja religijna we współczesnym świecie i w przeszłości.]
W
tym czasie kładzie się również nacisk na studiowanie Biblii w gronie rodzinnym
lub w samotności.
[To
mi się akurat bardzo podoba. Zwłaszcza „w samotności”.]
I
tym, jakże pozytywnym akcentem zakończę ten rozdział.
Do
następnego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz