Dzień
drugi Wielkanocy 2017 dzieje się w najlepsze i mam nadzieję, że dobrze się
dzieje wszystkim na świecie.
Dzisiaj
Galileusz, Giordano Bruno ,Kopernik i nieomylność papieża. To taka moja
świąteczna rozrywka na emigracji.
Galileo
Galilei urodził się 15 lutego 1564 roku w Pizie, a zmarł 8 stycznia 1642 roku w
Arcetri. Urodził się zatem 21 lat po śmierci Mikołaja Kopernika (19 II 1473 –
24 maja 1543).
Ten
włoski astronom, astrolog, matematyk i filozof uważany jest za prekursora
nowożytnej fizyki. Był najstarszym dzieckiem Vincenzo i Giulii. Ojciec
Galileusza był teoretykiem muzyki, kompozytorem i handlarzem wełną
Galileo
na podstawie swoich obserwacji doszedł do wniosku, że kopernikowska teoria
heliocentryczna jest słuszna. Było to jednak w czas, gdy Kościół uparcie bronił
swojej geocentrycznej teorii budowy wszechświata.
Nigdy
się nie ożenił, ale z Mariną Gambą miał troje dzieci, dwie córki (zostały
zakonnicami) i syna Vincenzia.
W
1612 roku Galileo opublikował Traktat o unoszących się ciałach, a w 1613 roku
List o plamach na Słońcu. Później napisał list do zaprzyjaźnionego księdza, w
którym stwierdził, że fragment Pisma św., w którym jest mowa o wschodzeniu i zachodzeniu
słońca należy rozumieć w przenośni, a nie dosłownie.
Uczony
przyznawał rację poglądom Kopernika, którego teorię uznawano za heretycką.
Na
astronoma złożono skargi do Świętej Inkwizycji, która w 1615 roku zarzuty
odrzuciła. Ale kardynał Maffeo Barberini (przyszły papież Urban VIII) zalecił
Galileuszowi, aby zachował rozwagę w tym, co ogłasza, aby nie wychodził poza
fizykę i matematykę, a tłumaczenie Pisma zostawił teologom.
Mimo
to, wszędzie gdzie pojawił się Galileo, głosił, że Kopernik miał rację ze swoim
heliocentryzmem. Pewnie dlatego papież Paweł V zdecydował, że sprawą Galileusza
i heliocentryzmu powinna zająć się i zbadać inkwizycja. Tej decyzji sprzeciwił
się wspomniany już przyszły papież Urban VIII.
W
końcu jednak Galileusz został oskarżony za głoszenie niesprawdzonej i
nieudowodnionej teorii heliocentryzmu. W czerwcu 1633 roku uznano, że uczony
jest wysoce podejrzany o herezję.
Galileusz
w czasie procesu wypowiedział formułę odwołującą i przeklinającą swoje „błędy”,
które uznał za obrzydliwe. W ten sposób uniknął surowszej kary i zastał skazany
jedynie na trzy lata domowego aresztu, który po jakimś czasie uchylono oraz na
cotygodniowe odmawianie siedmiu psalmów pokutnych przez trzy lata, co
kontynuował też po tym okresie z własnej woli.
Trzeba
tylko dodać, że Galileusz został skazany za nieposłuszeństwo, a nie herezję
oraz że teoria heliocentryczna również nie została ostatecznie uznana za
heretycką.
W
1992 roku, papież Polak, Jan Paweł II, po 359 latach, a w 350. rocznicę śmierci
uczonego zrehabilitował Galileusza.
Tyle
szczęścia, co Galileusz i Kopernik nie miał Giordano Bruno. Ten włoski filozof,
humanista, okultysta, ale i początkowo przez ponad 10 lat był dominikaninem,
urodził się w styczni 1548 roku w Noli (pięć lat po śmierci Kopernika, a 16
przed narodzinami Galileusza). Zmarł natomiast na stosie w Rzymie 17 lutego
1600 roku, gdy Galileusz miał lat 36.
Został
skazany na spalenie na stosie za głoszenie miedzy innymi teorii
kopernikańskiej. Poczałkowo zgodził się odwołać publicznie swoje poglądy, ale
jednocześnie złożył na ręce papieża Klemensa VIII memoriał uzasadniający
twierdzenia, które miał publicznie odwołać.
W
dniu 17 lutego 1600 roku został spalony na stosie na głównym rynku Rzymu, a
jego prochy wrzucono do Tybru.
Miał
to z pewnością na uwadze Galileusz, przyznając się do swoich „błędów” i
przyjmując łagodną karę.
No
i wychodzi z tego, że nieomylni papieże, też mylą się czasem.
Nie
poganiajmy jednak toku spraw, mamy przecież dzień świąteczny, a więc mamy czas.
Faktem
jest, że ci, co Galileusza potępiali i przed nim potępiali Kopernika nic nie
wiedzieli o nieomylności papieża. Dogmat ten bowiem wprowadzono dopiero w 1870
roku. Należy przez to rozumieć, że papież jest bezbłędny w sprawach wiary i
obyczajów, nie zaś w sprawach codziennych.
(…)
Za zgodą świętego Soboru nauczamy i
definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga, że Biskup Rzymski, gdy mówi ex
cathedra – tzn. gdy sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych,
są najwyższą apostolską władzą określa obowiązującą cały Kościół naukę w
sprawach wiary i moralności – dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie św.
Piotra posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel chciał wyposażyć si)oj
Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same z siebie, a nie
na mocy zgody Kościoła.
Jeśli zaś ktoś, co nie daj Boże, odważy
się tej naszej definicji przeciwstawić, niech będzie wyłączony ze społeczności
wiernych.
Ponieważ
już trochę mniej chce mi się o tym pisać, zapytam tylko retorycznie. Skoro nie
zgadzam się z nieomylnością papieża w kwestii nauki wiary i moralności, to już
zostałem wyłączony ze społeczności wiernych czy czeka mnie sąd jakiś i
publiczny proces?
Tak, jak minęły te święta, przemija ludzkie życie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz