20 kwietnia 2017

Drakula, Drak i Drakuś

Mam swojego Drakusia, potomka Drakuli. Nie powiem, gdzie teraz przebywa. To nasza tajemnica. Mogę za jego zgodą tylko ujawnić co najwyżej jego obecne oblicze i napisać, że pochodzi znad zatoki Michigan w USA.
Nie pamiętam jak dawno zaplanowałem napisać ten tekst. Pomysł cierpliwie czekał, aż do tego czasu, gdym go na emigracji wygrzebał z magazynu pomysłów.
Musimy jednak przebrnąć przez kilka tematów, żeby lepiej zrozumieć tego moje stwora. Spróbować przy tym może oddzielić legendę od prawdy i nieco rozjaśnić mroki jego pochodzenia.

Na początek, co to jest wampiryzm. To odmiana pasożytnictwa, która polega na żywieniu się cudzą krwią. Nazwa pochodzi od mitu wampira. To dość popularny mit i tym mianem określa się dzisiaj różne zjawiska obserwowane współcześnie u ludzi, jak choćby wampiryzm energetyczny, psychiczny, seksualny czy jako określenie przewlekłej choroby ‑ porfirii.
Według wierzeń słowiański wampir powstawał z niepogrzebanych albo niespalonych zwłok. Dręczył rodzinę za niedopełnienie obowiązków wobec zmarłego.
W wampira mógł się przeistoczyć ktoś, kogo za życia przeklęto, zmarli śmiercią głodową, zmarli, których zwłoki sprofanowano, samobójcy, wiedźmy oraz ci, którzy zginęli od ataku innego wampira.
W niektórych regionach wierzono, że potencjalnymi wampirami byli ludzie leworęczni, rudzi, posiadający zrośniętą brew lub wyposażeni w podwójny komplet zębów.
Wiemy, że wampiry nie lubiły czosnku i cebuli.
Wskazane jest zatem ich spożywanie.
Dzisiaj też można to robić. Na wszelki wypadek. No i ze względów zdrowotnych.
Demony, wampiry mogą przybierać postać nietoperza.
Możemy je skutecznie odstraszyć, wbijając w ich cień nóż.
Wampira można zabić, wbijając w jego serce osinowy kołek. Osika w wierzeniach starych Słowian miała moc odpędzania złych duchów.
Wampiry wrażliwe są też na srebro, które je odstrasza. Ale nie unicestwia.
Skuteczną metodą jest też odcięcie wampirowi głowy i ułożeniu jej między nogami. Włożenie nieboszczykowi główki czosnku do ust. Może być też kawałek żelaza albo cegły. Nie zaszkodzi włożyć do trumny pęd dzikiej róży, głogu czy tarniny.
Żeby zapobiec przemianie nieboszczyka w wampira, można włożyć do trumny kawał żelaza albo ułożyć ciało twarzą do dołu.
Słowianie takie istoty nazywali wąpierzami. Słowiański wąpierz trafił do kultury angielskiej za pośrednictwem powieści Brama Stokera Dracula pod nazwą „vampyre”. Powieść ukazuje diaboliczną działalność hrabiego Draculi z Transylwanii.
Wąpierz powrócił do Słowian jako wampir. Ale to nie angielski wymysł, tylko czysto słowiański.
Wygląd wampira waha się od potwornego po współczesnych przystojniaków z filmów amerykańskich. Nie różnią się od innych ludzi. Tylko ukrywają oczy za ciemnymi okularami. Oczy bowiem zdradzają ich wiek. Kły wyrastają tylko wtedy, gdy mają zamiar kogoś ugryźć.
Wampiry łamią prawa fizyki. Są niesamowicie silne, szybkie, potrafią czytać w myślach innych, mogą sterować zjawiskami przyrody i niektórymi stworzeniami.
Jeśli chodzi o pochodzenie, to powiedzmy tylko o jednej hipotezie, a jest ich wiele. Wampiry pochodzą od Judasza – wstręt do srebra, śmierć od drzewa osikowego. Wystarczy.
Mają wyostrzone zmysły. Są nieludzko piękne i blade. Po osiągnięciu wielu dojrzałego stają się nieśmiertelne. Potrzebują snu i mogą żywić się jak ludzie.
Wampir nie może umrzeć ze starości.
Są wrażliwe na światło słoneczne i symbole religijne. O czosnku i cebuli już wcześniej wspomniano.
Wampiry są śmiertelnym zagrożeniem dla zwykłych śmiertelników.
Różnie przedstawia się ich stosunek do wilkołaków. Jedni twierdzą, że współpracują ze sobą, inni, że to śmiertelni wrogowie.
Jest wiele rodzajów wampirów. Roźnie ich twórcy fantastycznej literatury dzielą i klasyfikują.
Ja skupiam się na przodku mojego Drakusia, czyli hrabim Władzie Palowniku zwanym też Drakulą Vlad Tepes lub Vlad Draculea. Urodził się on w listopadzie lub w grudniu 1431 roku w Sighisoarze w Siedmiogrodzie, a zmarł w grudniu 1476 roku. Żył zatem zaledwie 48 lat, ale czasem to w zupełności wystarczy, żeby zostać legendą. Był hospodarem wołoskim w latach 1448, 1456-1462 i 1476. Pochodził z dynastii Basarabów.
To postać inspiracja książkowego Draculi.
Jego ojciec był członkiem Zakonu Smoka, powołanego przez Zygmunta Luksemburskiego do ochrony chrześcijaństwa przed Imperium Osmańskim. To stąd przydomek Draco – Smok, następnie przekształcony w Dracul – Diabeł. Zatem Drakula rozpowszechniony w legendzie to albo syn Smoka, albo syn Diabła.
Drakula w wieku 11 lat, wraz z ojcem i młodszym bratem, został pojmany przez Turków, a następnie trafił do Turcji jako zakładnik. Spędził tam siedem lat.
Po śmierci ocja Drakuli sułtan postanowił na tronie wołoskim osadzić jego syna. Gdy sułtan zrealizował swój plan, Drakula musiał salwować się ucieczką do Mołdawii, gdyż Węgry zareagowały na taki stan rzeczy wysłaniem na Wołoszczyznę swoich wojsk. W Mołdawii, gdzie rządził wuj Drakuli, nasz bohater mógł czuć się bezpieczny.
Drakula po jakimś czasie zyskał względy Węgrów i w 1456 roku ponownie zasiadł na tronie wołoskim.
Po powrocie na tron postanowił zemścić się za śmierć ojca i brata na nielojalnych bojarach. W dzień Wielkanocy 1457 roku zaprosił bojarów wraz z rodzinami na zamek, a następnie podstępnie schwytał winnych. Część z nich nabił na pale, a reszcie nakazał iść bez odpoczynku około 200 kilometrów przez góry. Ci, którzy przeżyli ten marsz, zostali zmuszeni do budowy twierdzy – zamku Poenari.
Drakula zasłynął z okrucieństwa wobec swoich poddanych i jeńców. Podczas wojny prowadzonej z Turcją miał nabić na pale nawet 20000 tureckich jeńców. Szpaler tureckich jeńców nabitych na pale miał mieć kilometr szerokości i trzy kilometry długości. Sułtan widząc to, zarządził odwrót swojej armii.
W wyniku późniejszych wydarzeń Darkula spędził w niewoli i więzieniach około 14 lat. Po tym powrócił znów w 1476 roku na tron wołoski. Jednak już na przełomie 1476 i 1477 roku został skrytobójczo zamordowany. Jego głowę, zakonserwowaną w miodzie, wysłano do Stambułu, a ciało pochowane (wedle legendy) w monasterze Snagoy, leżącym na jeziorze o tej samej nazwie.
Legat papieski, Nicola di Modrussa, który miał osobiście poznać Drakulę, donosił w swoim raporcie papieżowi, że Drakula w 1462 roku zabił 14000 swoich politycznych przeciwników. Liczba ta jednak jest raczej przesadzona, gdyż znaczyłoby to, że Drakula uśmiercił prawie 1/5 ówczesnej ludności Wołoszczyzny.
Drakula jako Palownik zaczął obrastać w legendę. Po jego śmierci zaczęły ukazywać się drukiem historie o okrutnym , pijącym krew tyranie, zwanym księciem Draculą. Taka sława Drakuli rosła w Niemczech, Rosji, a w końcu trafiła do Anglii i w ten sposób hospodar wołoski stał się pierwowzorem postaci transylwańskiego hrabiego, wampira o imieniu Dracula. Następnie postać ta stała się symbolem kultury i zaczęła żyć własnym życiem.


Takie to są korzenie pochodzenia mojego Drakusia. W następnym wpisie będzie trochę o nim samym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...