Mam
swojego Drakusia, potomka Drakuli. Nie powiem, gdzie teraz przebywa. To nasza
tajemnica. Mogę za jego zgodą tylko ujawnić co najwyżej jego obecne oblicze i napisać,
że pochodzi znad zatoki Michigan w USA.
Nie
pamiętam jak dawno zaplanowałem napisać ten tekst. Pomysł cierpliwie czekał, aż
do tego czasu, gdym go na emigracji wygrzebał z magazynu pomysłów.
Musimy
jednak przebrnąć przez kilka tematów, żeby lepiej zrozumieć tego moje stwora. Spróbować
przy tym może oddzielić legendę od prawdy i nieco rozjaśnić mroki jego pochodzenia.
Na
początek, co to jest wampiryzm. To odmiana pasożytnictwa, która polega na
żywieniu się cudzą krwią. Nazwa pochodzi od mitu wampira. To dość popularny mit
i tym mianem określa się dzisiaj różne zjawiska obserwowane współcześnie u
ludzi, jak choćby wampiryzm energetyczny, psychiczny, seksualny czy jako określenie
przewlekłej choroby ‑ porfirii.
Według
wierzeń słowiański wampir powstawał z niepogrzebanych albo niespalonych zwłok.
Dręczył rodzinę za niedopełnienie obowiązków wobec zmarłego.
W
wampira mógł się przeistoczyć ktoś, kogo za życia przeklęto, zmarli śmiercią
głodową, zmarli, których zwłoki sprofanowano, samobójcy, wiedźmy oraz ci, którzy
zginęli od ataku innego wampira.
W
niektórych regionach wierzono, że potencjalnymi wampirami byli ludzie
leworęczni, rudzi, posiadający zrośniętą brew lub wyposażeni w podwójny komplet
zębów.
Wiemy,
że wampiry nie lubiły czosnku i cebuli.
Wskazane
jest zatem ich spożywanie.
Dzisiaj
też można to robić. Na wszelki wypadek. No i ze względów zdrowotnych.
Demony,
wampiry mogą przybierać postać nietoperza.
Możemy
je skutecznie odstraszyć, wbijając w ich cień nóż.
Wampira
można zabić, wbijając w jego serce osinowy kołek. Osika w wierzeniach starych
Słowian miała moc odpędzania złych duchów.
Wampiry
wrażliwe są też na srebro, które je odstrasza. Ale nie unicestwia.
Skuteczną
metodą jest też odcięcie wampirowi głowy i ułożeniu jej między nogami. Włożenie
nieboszczykowi główki czosnku do ust. Może być też kawałek żelaza albo cegły.
Nie zaszkodzi włożyć do trumny pęd dzikiej róży, głogu czy tarniny.
Żeby
zapobiec przemianie nieboszczyka w wampira, można włożyć do trumny kawał żelaza
albo ułożyć ciało twarzą do dołu.
Słowianie
takie istoty nazywali wąpierzami. Słowiański wąpierz trafił do kultury
angielskiej za pośrednictwem powieści Brama Stokera Dracula pod nazwą „vampyre”. Powieść ukazuje diaboliczną
działalność hrabiego Draculi z Transylwanii.
Wąpierz powrócił do Słowian jako
wampir. Ale to nie angielski wymysł, tylko czysto słowiański.
Wygląd
wampira waha się od potwornego po współczesnych przystojniaków z filmów
amerykańskich. Nie różnią się od innych ludzi. Tylko ukrywają oczy za ciemnymi
okularami. Oczy bowiem zdradzają ich wiek. Kły wyrastają tylko wtedy, gdy mają
zamiar kogoś ugryźć.
Wampiry
łamią prawa fizyki. Są niesamowicie silne, szybkie, potrafią czytać w myślach
innych, mogą sterować zjawiskami przyrody i niektórymi stworzeniami.
Jeśli
chodzi o pochodzenie, to powiedzmy tylko o jednej hipotezie, a jest ich wiele.
Wampiry pochodzą od Judasza – wstręt do srebra, śmierć od drzewa osikowego.
Wystarczy.
Mają
wyostrzone zmysły. Są nieludzko piękne i blade. Po osiągnięciu wielu dojrzałego
stają się nieśmiertelne. Potrzebują snu i mogą żywić się jak ludzie.
Wampir
nie może umrzeć ze starości.
Są
wrażliwe na światło słoneczne i symbole religijne. O czosnku i cebuli już
wcześniej wspomniano.
Wampiry
są śmiertelnym zagrożeniem dla zwykłych śmiertelników.
Różnie
przedstawia się ich stosunek do wilkołaków. Jedni twierdzą, że współpracują ze
sobą, inni, że to śmiertelni wrogowie.
Jest
wiele rodzajów wampirów. Roźnie ich twórcy fantastycznej literatury dzielą i
klasyfikują.
Ja
skupiam się na przodku mojego Drakusia, czyli hrabim Władzie Palowniku zwanym
też Drakulą Vlad Tepes lub Vlad Draculea. Urodził się on w listopadzie lub w
grudniu 1431 roku w Sighisoarze w Siedmiogrodzie, a zmarł w grudniu 1476 roku.
Żył zatem zaledwie 48 lat, ale czasem to w zupełności wystarczy, żeby zostać legendą.
Był hospodarem wołoskim w latach 1448, 1456-1462 i 1476. Pochodził z dynastii
Basarabów.
To
postać inspiracja książkowego Draculi.
Jego
ojciec był członkiem Zakonu Smoka, powołanego przez Zygmunta Luksemburskiego do
ochrony chrześcijaństwa przed Imperium Osmańskim. To stąd przydomek Draco –
Smok, następnie przekształcony w Dracul – Diabeł. Zatem Drakula
rozpowszechniony w legendzie to albo syn Smoka, albo syn Diabła.
Drakula
w wieku 11 lat, wraz z ojcem i młodszym bratem, został pojmany przez Turków, a
następnie trafił do Turcji jako zakładnik. Spędził tam siedem lat.
Po
śmierci ocja Drakuli sułtan postanowił na tronie wołoskim osadzić jego syna. Gdy
sułtan zrealizował swój plan, Drakula musiał salwować się ucieczką do Mołdawii,
gdyż Węgry zareagowały na taki stan rzeczy wysłaniem na Wołoszczyznę swoich
wojsk. W Mołdawii, gdzie rządził wuj Drakuli, nasz bohater mógł czuć się bezpieczny.
Drakula
po jakimś czasie zyskał względy Węgrów i w 1456 roku ponownie zasiadł na tronie
wołoskim.
Po
powrocie na tron postanowił zemścić się za śmierć ojca i brata na nielojalnych
bojarach. W dzień Wielkanocy 1457 roku zaprosił bojarów wraz z rodzinami na
zamek, a następnie podstępnie schwytał winnych. Część z nich nabił na pale, a
reszcie nakazał iść bez odpoczynku około 200 kilometrów przez góry. Ci, którzy
przeżyli ten marsz, zostali zmuszeni do budowy twierdzy – zamku Poenari.
Drakula
zasłynął z okrucieństwa wobec swoich poddanych i jeńców. Podczas wojny
prowadzonej z Turcją miał nabić na pale nawet 20000 tureckich jeńców. Szpaler
tureckich jeńców nabitych na pale miał mieć kilometr szerokości i trzy
kilometry długości. Sułtan widząc to, zarządził odwrót swojej armii.
W
wyniku późniejszych wydarzeń Darkula spędził w niewoli i więzieniach około 14
lat. Po tym powrócił znów w 1476 roku na tron wołoski. Jednak już na przełomie
1476 i 1477 roku został skrytobójczo zamordowany. Jego głowę, zakonserwowaną w
miodzie, wysłano do Stambułu, a ciało pochowane (wedle legendy) w monasterze
Snagoy, leżącym na jeziorze o tej samej nazwie.
Legat
papieski, Nicola di Modrussa, który miał osobiście poznać Drakulę, donosił w
swoim raporcie papieżowi, że Drakula w 1462 roku zabił 14000 swoich
politycznych przeciwników. Liczba ta jednak jest raczej przesadzona, gdyż znaczyłoby
to, że Drakula uśmiercił prawie 1/5 ówczesnej ludności Wołoszczyzny.
Drakula
jako Palownik zaczął obrastać w legendę. Po jego śmierci zaczęły ukazywać się
drukiem historie o okrutnym , pijącym krew tyranie, zwanym księciem Draculą.
Taka sława Drakuli rosła w Niemczech, Rosji, a w końcu trafiła do Anglii i w
ten sposób hospodar wołoski stał się pierwowzorem postaci transylwańskiego
hrabiego, wampira o imieniu Dracula. Następnie postać ta stała się symbolem
kultury i zaczęła żyć własnym życiem.
Takie
to są korzenie pochodzenia mojego Drakusia. W następnym wpisie będzie trochę o nim samym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz