14 kwietnia 2017

W Wielki Piątek uczę się...

Znów to samo!
Nie wiem czy tekst ten jest w obiegu czy też go tam nie ma. A sprawdzać ani mi się chce, ani myślę.
Co tam, najwyżej przypiszecie mi sklerozę jak stąd do mojej ojczyzny opuszczonej kilka ładnych miesięcy temu.
A zatem tekst:
Uczę się myśleć jak dziecko!
Uczę się żyć chwilą! 

Każda chwila jest ważna w swojej niepowtarzalności!
Każda chwila ma wartość, której na imię ŻYCIE!
Każda chwila to wieczności, której nie dostrzegamy!
Każda chwila to dar, to cud kolejnego oddechu!
Wiem, jak mijają chwile, jak płoną kalendarze, jak się spalają sekundy, dni, tygodnie i lata, jak nieustannie płynę w kierunku drugiego brzegu.
Już umiem wyraźnie odróżnić, co było, co jest i co będzie!
Wiem, że jest TERAZ, a BYŁO, co BYŁO i już nie będzie, a to, co BĘDZIE, nie jest i wcale nie musi!
Jest TERAZ i ja zanurzony w chwili, która trwa!
Trwaj chwilo! Krzyczę w duchu, gdy mam świadomość życia!
Uczę się Niebu dziękować za każdą kolejną chwilę, która niczym kadr filmu cząstką kruchego życia.
Nie muszę się uczyć tego, żeby rzewnie zapłakać nad straconymi chwilami zlanymi w dni i miesiące.
Wiem jednak, bo się uczę, że płakać nad tym, co było, to chwili TERAZ zaprzeczać.
Zatem próbuję od nowa!
Od nowa!
Nie jest za późno!

Zgodnie z tradycją, w tym dniu tygodnia umarł Człowiek. Umarł między innymi za mnie i moje w życiu błądzenie.
Dlatego uczę się ciągle od nowa! 
Wciąż szukam od nowa!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...