Znów to samo!
Nie wiem czy
tekst ten jest w obiegu czy też go tam nie ma. A sprawdzać ani mi się chce, ani
myślę.
Co tam, najwyżej przypiszecie
mi sklerozę jak stąd do mojej ojczyzny opuszczonej kilka ładnych miesięcy temu.
A zatem tekst:
Uczę się myśleć
jak dziecko!
Uczę się żyć
chwilą!
Każda chwila jest
ważna w swojej niepowtarzalności!
Każda chwila ma
wartość, której na imię ŻYCIE!
Każda chwila to
wieczności, której nie dostrzegamy!
Każda chwila to
dar, to cud kolejnego oddechu!
Wiem, jak mijają
chwile, jak płoną kalendarze, jak się spalają sekundy, dni, tygodnie i lata,
jak nieustannie płynę w kierunku drugiego brzegu.
Już umiem wyraźnie
odróżnić, co było, co jest i co będzie!
Wiem, że jest TERAZ,
a BYŁO, co BYŁO i już nie będzie, a to, co BĘDZIE, nie jest i wcale nie musi!
Jest TERAZ i ja
zanurzony w chwili, która trwa!
Trwaj chwilo! Krzyczę
w duchu, gdy mam świadomość życia!
Uczę się Niebu
dziękować za każdą kolejną chwilę, która niczym kadr filmu cząstką kruchego
życia.
Nie muszę się
uczyć tego, żeby rzewnie zapłakać nad straconymi chwilami zlanymi w dni i
miesiące.
Wiem jednak, bo
się uczę, że płakać nad tym, co było, to chwili TERAZ zaprzeczać.
Zatem próbuję od
nowa!
Od nowa!
Nie jest za
późno!
Zgodnie z tradycją,
w tym dniu tygodnia umarł Człowiek. Umarł między innymi za mnie i moje w życiu błądzenie.
Dlatego uczę się ciągle
od nowa!
Wciąż szukam od nowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz