Ach
ci, świadkowie Jehowy!
Znam
ich kilku i twierdzę, że to fajni ludzie.
Zawsze
też twierdziłem, że bardziej koncentrują się na zbawieniu innych, niż siebie.
Poza
tym wszyscy wiedzą, że dobrymi radami
wybrukowana jest droga… nie napiszę dokąd!
Kiedy
po około siedmiu latach od wydania trafiła do mnie wreszcie za pośrednictwem świadków
Jehowy Strażnica, wraz z nią otrzymałem
też i inną broszurę głosicieli, a mianowicie Przebudźcie się. Był rok 2013, a czasopismo, broszura czy też periodyk
był z roku 2007, a zatem był o rok młodszy niż dostarczona mi Strażnica.
Teraz
tak sobie myślę, że przecież darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Z
tego periodyku świadków Jehowy wynotowałem sobie siedem rad dla rodziców. Pamiętam,
że od razu rzuciła mi się w oczy siódemka, liczba, jak dwanaście, trzy, cztery…
obarczona przez ludzi znaczeniem niemalże magicznymi.
A
oto tych siedem rad dla rodziców:
1. Szukać
dobrych rad
2. Napełniać
dom miłością
3. Wymagać
respektowania swojego autorytetu
4. Ustalić
reguły i być konsekwentnym
5. Wprowadzać
dobre zwyczaje
6. Uwzględniać
uczucia dziecka
7. Dawać
dobry przykład.
Czy
to przypadek, że 7 rad, czy biblijna numerologia?
Takie
pytanie zapisałem wówczas.
Nie
będę dyskutował tutaj z tymi siedmioma radami. Tak tylko sobie myślę, gdy czasopismo
to ukazywało się, mój starczy syn miał lat ponad 13, a młodszy ponad rok. Gdybym
je otrzymał na czas, wówczas może zastanowiłbym się głębiej i pochylił z uwagą nad
tymi radami. Jednak w chwili, gdy rzeczone Przebudźcie
się dotarło do mojego domu, starszy syn miał już lat 20, a młodszy 7. W domu
panowały i panują lepsze lub gorsze od podanych wyżej zasady. Nie widziałem potrzeby,
żeby je zmieniać. Dlatego z pewnością dobre rady dla rodziców sobie zapisałem i
zapomniałem o nich na przeszło trzy lata.
Może
komuś się przydadzą.
Dlatego
nie wyrzucam ich, tylko publikuję!
Ach
ci, świadkowie Jehowy!
Znam
ich kilku i stwierdzam jeszcze raz, że to fajni ludzie.
Zawsze
też twierdziłem, że bardziej koncentrują się na zbawieniu innych, niż siebie.
to mi trochę przypomina przysłowie o lekarzu, który chciał leczyć innych, nie umiejąc przy tym uleczyć siebie!
Poza
tym wszyscy wiedzą, że dobrymi radami
wybrukowana jest droga… nie napiszę dokąd!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz