15 kwietnia 2017

Sen, podświadomość, jawa...

Kto lubi klimaty z pogranicza snu, jawy, świadomości, podświadomości, nieuświadomionych pragnień; kto lubi klimaty, w których nie do końca wiadomo, o co chodzi, to z pewnością też lubi filmy Davida Lyncha, tego od Miasteczka Twin Peaks.
Jeśli tak, to nie wiem czy wielbiciele takich Klimatów oglądali obraz Lyncha Mulholland Drive. Film jest z 2002 roku i początkowo był pomysłem na serial telewizyjny. Jednak amerykańska telewizja ABC odrzuciła pomysł. W sumie to i dobrze, ponieważ dzięki temu powstała ta francusko-amerykańska produkcja.

Nie będę opisywał fabuły filmu, ponieważ nie o to mi idzie. Po prostu zachęcam do obejrzenia tego obrazu i próby zrozumienia go za pierwszym razem, co może się okazać dość trudne, ale nie niewykonalne.
Muzykę do filmu skomponował Angelo Badalamenti, ten sam, który robił muzykę do wspomnianego Miasteczka Twin Peaks.
W święta jest trochę czasu, zatem można się pokusić o obejrzenie tego filmu, który jest właśnie podróżą w głąb ludzkiej nieświadomości czy też poetyki snu.
Myślę, że film ten świetnie oddaje klimat twórczości reżysera.


Pozdrowienia! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...