Kiedy
byłem dzieckiem, na Kurpiach Zielonych obowiązywała zasada, gdy pies gryzł rękę
pana, rękę, co go karmiła, to zasługiwał na piach i do piachu trafiał!
To
było proste prawo i nawet psy je znały, dlatego wyjątkowo panów swych ręce
gryzły!
Pochodzę
z Kurpi Zielonych, jestem Kurpiem Zielonym! Nie czuję się czy coś takiego,
tylko po prostu JESTEM!
Kurpie
Zielone to nacja wyjątkowa w Polsce. Żadna inna społeczność nie może się
pochwalić niezależnością i niepodległością nawet wtedy, gdy Polska i Polacy
gięli się pod jarzmem niewoli! Kurpie Zieloni nawet pod zaborami uznawali
zwierzchność tylko Boga i Matki Najświętszej. Nawet najwięksi ówczesnej Europy
bali się zapuszczać na ich tereny!
Prawo,
o którym wyżej, urosło z czasem do rangi przysłowia, że pies, co rękę pana
gryzie, pieczętuje swój los!
Czasy
się dzisiaj zmieniły.
Psy
wiedzą, jak postępować!
Gorzej
z ludźmi, co kopią dziś tych, co ich wczoraj karmili!
Znam
taką smutną opowieść o wielkim z małej gminy, który zaledwie wczoraj potrafił
być miłym chłopakiem. Był miły nawet dla wielu, bo wielu mu płaciło: za pomoc,
za informację…, ale nic za darmo!
Wczoraj
to było wczoraj!
Wczoraj
był tam, dzisiaj tu!
Dziś
poczuł się większy niż wczoraj i tych, dla których wczoraj był miły, dlatego że
mu płacili, dzisiaj zdaje się mieć za nic, dzisiaj ma nawet za wrogów i jakby sobie
założył, że będzie przeciwko nim!
I
wczoraj, i dzisiaj to jego pracodawcy, to jego panowie, a on ich rękę…
Kurpie
z Puszczy Zielonej daliby takiemu bochen chleba, butelkę wody do picia, kij do obrony
przed zwierzem, czasami dawali strzelbę, żeby mógł polować i mówili: Idź z
Bogiem tam, gdzie cię oczy poniosą!
A
jeśli pójść by nie chciał, to by go szybko ubili!
Taki
jegomość na Puszczy już nie miał czego szukać. Najczęściej odchodził w ustronie
i tam budował swój świat. Cieszył się przy tym bardzo, że cało z życiem uszedł.
Dzisiaj
jest demokracja. Dzisiaj jest czas pokoju. Czas ochrony nad psami, co rękę panów
gryzą!
Może
właśnie dlatego świat staje na gawie!
Może
właśnie dlatego niektórym się w główkach przewraca!
I
robią kupę wyżej, niż narząd im pozwala!
I
myślą nie tym, co trzeba! Albo nie myślą wcale!
Jestem
dumny z faktu, że z nacji kurpiowskiej pochodzę. Dla Kurpi białe to białe, a czarne
czarnym jest. Dlatego może właśnie tak trudno mi się odnaleźć w tym świecie demokracji
i wszelkiej ochrony…
Dlaczego
piszę, co piszę?!
Dlatego,
że znam ludzi, którzy na Kurpiach wczoraj nie mieliby czego szukać.
A
dzisiaj?
Szkoda
gadać!
Naprawdę,
szkoda gadać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz