17 listopada 2015

Wybór

Zaplanowałem dzisiaj, że napiszę TYLE…
Pisałem, z ręką na sercu pisałem…!
Zostało mi do całego planu zrobienia tyle, co nic, ale…
Odezwał się Przyjaciel, taki, wiecie, Przyjaciel! Nie sposób w słowie wyrazić, jaki to PRZYJACIEL!!!
Później ćwiczyłem z Synem mnożenie i dzielenie na jutrzejszy sprawdzian…

I co?
Mój plan zawalił się!
Żałuję?
Skąd! 

Wiem tylko, że jutro żadnych planów nie będzie.

Jeżeli wstanę, będę żył!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...