30 listopada 2015

Robić źle też sztuka

Niektórzy mają dar i wielkie doświadczenie w robieniu źle tego, co na co dzień robić dobrze powinni!
To się nazywa różnie: bezmyślność, nieświadomość, automatyzm, bezkrytyczność, rutyna… a wszystko to wypływa i jest rezultatem przekonania, że tylko ja i nikt więcej…

Tymczasem w życiu tak jest, że Życie ruchem JEST, jest nieustanną ZMIANĄ, PRZEJŚCIEM, ODRADZANIEM, ciągle i ciągle od nowa rodzi się Życie, rodzi się tak ciągle, że TRWA, nieustannie TRWA, jak ta oto chwila TRWA.
Tak samo jak ŻYCIE jest nieustannym ruchem i my zanurzeni w to ŻYCIE jesteśmy ciągłą zmiennością, tak jest z tym, co powinniśmy co dnia od nowa robić. Musimy to dostrzegać w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym. Zwalniamy się z tego, gdy śpimy, choć i nawet wtedy zapiernicza to w nas, co ukryte za dnia, co za dnia wyparte, co za dnia zapomniane.
Tylko skończony beton nie dopuszcza do siebie faktu, że każdego dnia budzi się starszy o dzień, jest o jeden dzień brzydszy albo może piękniejszy, jest o dzień mądrzejszy albo mądrzejszy nie jest… w końcu, że jest o jeden dzień bliżej mety. Jest coraz bliżej mety, choć wcale tego nie chce!
Tylko skończony dureń wierzy, że jego rodzice nie zestarzeją się nigdy, nie zniedołężnieją i nie zdziecinnieją; że jego własne dzieci będą zawsze miłymi bobaskami, nigdy nie dorosną, aby opuścić gniazdo.
Tylko skończony idiota w pracy zawodowej wierzy, że sam potrafi ogarnąć zmienną rzeczywistość oraz sprostać coraz to innym codziennym wymaganiom.
Kto nie szuka w życiu ciągle nowych rozwiązań i prosto jak młotek powtarza codzienność, utrwala schematy, jest dobrym przykładem człowieka doświadczonego, ale doświadczonego w robieniu źle!
Mówimy ‑ rutyniarze, a trzeba mówić ‑ beton, choć przecież nawet beton z latami kruszeje!
Znam jedną osobą na tzw. stołku, która podsłuchiwała w przeszłości pracowników. Stawała pod drzwiami, przykładała ucho i słuchała w skupieniu, co za drzwiami mówiono.
Lata minęły, a człowiek wciąż podsłuchuje innych, ciągle przykłada ucho do drzwi, w skupieniu nasłuchuje.
Możemy powiedzieć, że ma doświadczenie w podsłuchiwaniu podwładnych, w robieniu tego, co złe. I jako przełożony ma doświadczenie w tym, jak nie należy wykonywać obowiązków szefa!
Można mnożyć przykłady, ale nie o to idzie! Trzeba tu tylko stwierdzić: Łatwiej człowieka zabić, niż oduczyć nawyków!
Nie mam zamiaru nikogo zabijać tylko dlatego, że lubi podsłuchiwać! Niech sobie podsłuchuje, ale gdy złapię, dam w łeb! I nie będę patrzył czy jest moim przełożonym, czy nim jeszcze nie jest!
Pozdrawiam serdecznie!

Następnie: Polak potrafi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...