Ktoś
tam, kto zajmuje się badaniem ruchu w sieci, stwierdził, że nadchodzi zmierzch
popularności blogów i blogerów.
Wcale
się tym nie martwię, gdyż uważam, że tam, gdzie dzisiaj zaczyna się
popularność, kończy się jednocześnie naturalność, szczerość, a rozpoczyna gra
pozorów, uników kreacji.
Poza
tym, jeśli ludzkość zna już nawet zmierzch bogów, to co w tym dziwnego czy
nadzwyczajnego, że nadchodzi zmierzch popularności blogów!
Wszystko
na tym świecie wcześniej czy później gaśnie. Heraklit z Efezu już ponad dwa
tysiące lat temu wyskoczył ze swoim panta rhei, czyli: wszystko płynie! Powiedzenie to nic a nic nie straciło na aktualności i nie straci.
Później
potwierdził to Chrystus słowami: Przemija postać tego świata!
I
jeszcze tylko, żeby nie przeciągać, Adam Asnyk i jego Do młodych:
(…)
Ze
światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz
z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa
mądrość niechaj was pogodzi ‑
I
wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W
ciemnościach pogasną znów!
Tak
więc dzisiaj, jeśli ktoś prorokuje zmierzch tego czy tamtego, nie odkrywa
nowych lądów, tylko potwierdza to, co przed nami wiedzieli nasi poprzednicy
sprzed setek, a nawet tysięcy lat.
Je
też mogę prorokować.
Otóż, kiedyś umrę!
To może nastąpić za chwilę albo za lat
kilkanaście!
Zaryzykuję jeszcze tych lat
kilkadziesiąt!
Nie minie jednak sto lat, a moje ziemskie ciało będzie martwe jak nic!
I
kto mi zarzuci kłamstwo?
Kto
powie, że nie mam racji albo że głupio gadam?
Nikt
z ludzi nie ma szans z moim powyższym proroctwem!
Z
Bogiem się nie zakładam, gdyż On może bez problemu dać mi od jutra sto lat
życia i będę się szwędał w swojej starości i niedołężności za karę!
Nie będę się też sprzeczał z kimś, kto prorokuje zmierzch blogów.
W
tym tygodniu odwiedzili mnie ludzie z Polski, USA, Kenii, Belgii, Ukrainy,
Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Hiszpanii i Irlandii.
Pojawiają
się u mnie goście z Rosji, Japonii, Chin, z wyspy Man, Indii, Turcji, Kanady… i
innych krajów, których już nie pamiętam.
I
jest mi bardzo miło!
I
niech tak zostanie!
A
popularność?
To
pani na pstrym koniu jeżdżąca. Jest jak starożytna Fortuna, która kołem się toczy!
Po latach szarpaniny i walki z wiatrakami
wiem, że jest dużo lepiej, gdy mniej popularności!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz