Ludzie
często dostają wielkich oczu, gdy ktoś na propozycję wypicia kielicha odpowiada
NIE!
Nie widać
żadnego zdziwienia, kiedy odmawiasz papierosa, nawet czasami lżej temu, kto to
zaproponował!
Ale gdy
jesteś gościem i częstują cię jadłem, a ty odpowiadasz NIE, to już
jest mały problem! Nie wiadomo dlaczego!
Pewnie
wszystko dlatego, że w polskiej tradycji tak jest, że kielich i dobre żarcie są
gościnności podstawą!
Cholera, to nie jest złe! Tylko dlaczego tak jest, że
kiedy ktoś mówi NIE, to ktoś się może obrazić?
Kiedy
mówię NIE gorzale, jestem na TAK z trzeźwością, z trzeźwym osądem faktów,
postrzeganiem ludzi, rozwiązuję na trzeźwo problemy, nie stwarzam kolejnych, a
kiedy się pojawiają, myślę na trzeźwo, dlaczego…
Kiedy mówię NIE podwózce tyłka autem i zapalam z buta, jestem na TAK ze zdrowiem, mam
czas na przemyślenia, spotykam innych, co z buta i słowo z innymi zamieniam…
Kiedy
mówię NIE papierosom, jestem na TAK z płucami, kondycją, dobrym samopoczuciem…
(…)
Kiedy mówię
NIE pokusie, jestem na TAK ze sobą!
Im częściej
jestem na NIE, tym bardziej jestem na TAK!
Jakie wnioski
wyciągnąć, Siostry i Bracia moi od pustego kielicha, co znacie smak upadku?
Do szczęścia
w życiu, naprawdę, bardzo mało potrzeba!
Do unieszczęśliwiania
siebie i innych sposobów jest cała masa!
Kiedy Jezus
powiedział na górze Szatanowi trzy razy swoje NIE, to był tak bardzo na TAK, że
został ukrzyżowany!
Ktoś pomyśli,
cholera, czy warto? Czy warto było?
A później
niech sobie odpowie, co by to było bez Krzyża?
Są w moim
życiu chwile, gdy lubię być na NIE, bo wtedy dostaję takiego kopa na TAK, że wyć
mi się chce z radości!
Poważnie!
Bez jaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz